Włodzimierz Czarzasty: Moda na socjaldemokrację przyjdzie po koronawirusie
- Cała sytuacja zagrożenia koronawirusem pokazała: państwo liberalne w w takich sytuacjach się nie sprawdza - powiedział Włodzimierz Czarzasty w programie "Graffiti" na antenie Polsat News. Zdaniem lidera SLD "kończy się czas", w którym PiS skutecznie przekonywał wyborców Lewicy.
Na pytanie, czy Lewica ukrywa swojego kandydata i dlaczego w wielu rejonach kraju po prostu nie ma plakatów Roberta Biedronia, Czarzasty odparł: - Ukryliśmy go wczoraj na Dolnym Śląsku, gdzie był w czterech miastach, dziś na Opolszczyźnie w trzech miastach... (...) W jednych miejscach są bannery, w innych nie ma, ale niech Pan pamięta, że tę kampanię zaczęliśmy na powrót dwa tygodnie temu. Myślę, że wracamy spokojnie, jeśli chodzi o tę kampanię. Pan Biedroń jest politykiem, który kocha ulicę, spotkania i to, czego nie mógł robić - ocenił.
"Robert Biedroń nie ma hasła"
Pytany przez Piotra Witwickiego o hasła wyborcze kandydatów na prezydenta - między innymi o hasło Rafała Trzaskowskiego -, Czarzasty odparł: - Wiem, do czego Pan nawiązuje, do hasła chyba pana Kaczyńskiego z przeszłości. To nie ma znaczenia żadnego, mówi do Pana praktyk wyborów. Hasła przebijają się rzadko. (...) Robert Biedroń nie ma hasła. Jeszcze raz Panu mówię: za Biedroniem stoi cały program Lewicy, jest on znany. Nie będziemy wymyślali jakichś niesłychanych historii, że oto Robert Biedroń będzie mówił nowe rzeczy. Mamy program mieszkaniowy, wiemy, co chcemy zrobić w sprawie klimatu, praw wolnościowych, w szczególności praw kobiet. Jesteśmy jasno sprecyzowani i Robert idzie z programem, jaki ma Lewica. Ludzie wiedzą, jaki program ma Lewica - dodał.
Dlaczego Robertowi Biedroniowi tak kiepsko idzie w notowaniach wyborczych? - Na początku dobrze zaczął i miał notowania 11-12 procent, potem przyszedł koronawirus i zjechał w notowaniach. Mam dla Pana niespodziankę. Moda na socjaldemokrację przyjdzie po koronawirusie. Cała sytuacja zagrożenia wirusem pokazała: państwo liberalne w sytuacjach zagrożenia się nie sprawdza. (...) PiS specjalizuje się w rozdawnictwie. Uważam, że płacenie 500+ ludziom, którzy mają przychód 100 tys. zł miesięcznie jest absurdalne - wskazywał lider SLD. Zdaniem lidera Sojuszu Lewicy Demokratycznej "kończy się czas", w którym PiS przekonywał wyborców Lewicy.
"Chłopaki płaczą, jak kandydują na prezydenta"
W programie nie zabrakło też pytania o emocje w polityce i łzy kandydatów w kampanii. - Jestem niezłym aktorem, chciałem nawet na PWST zdawać. Mogę zapłakać, ale zwykle chłopaki płaczą, jak kandydują na prezydenta - powiedział.
ZOBACZ: Prezydent ujawnia szczegóły bonu turystycznego. Wiemy, do kiedy będzie ważny
Wcześniej Czarzasty był pytany o milion podpisów zebrany przez sztab Rafała Trzaskowskiego. - Jest fala, jeśli chodzi o kandydaturę pana Trzaskowskiego. Zebranie miliona podpisów w ciągu tak krótkiego czasu jest dużą sztuką, a mówi do Pana lider partii, która umie szybko zbierać podpisy. To świadczy, że jest wiara w tę kandydaturę - powiedział.
Piotr Witwicki zapytał też o stanowisko Lewicy w sprawie zniesienia art. 212, z którego pozywany był ostatnio między innymi Jan Śpiewak. Lewica zapowiadała specjalną konferencję w tej kwestii, ale po jakimś czasie zrezygnowała: - Jestem za zniesieniem. (...) Ta konferencja będzie dziś albo jutro... Przestałem być bufonem zarozumiałym, ale jak mówię, że jestem pewien, to jestem pewien - tłumaczył. Na sugestię prowadzącego rozmowę, że członek SLD Sebastian Wierzbicki pozywa Śpiewaka właśnie z tego artykułu, Czarzasty odparł: - Pan radny Wierzbicki? Nie znam sprawy, powiem szczerze. Bez względu na to, czy ktoś się procesuje, to zasady są zasadami. Jestem za tym, o czym Pan mówi - tłumaczył.
ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz: bon turystyczny dyskryminuje seniorów i bezdzietnych
Dotychczasowe odcinki "Graffiti" można zobaczyć tutaj.