Kosiniak-Kamysz proponuje "stypendia prezydenckie". Stawia ważny warunek
- Wielu będzie mówiło o wspólnocie, ale kto ma w tym wiarygodność? Czy ci, którzy od 15 lat okładają się maczugą nienawiści? Dziś schowali topory, ale wyciągając rękę do zgody, zaciskają pięść - mówił podczas poniedziałkowej konferencji prasowej Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL będzie dziś gościem "Wydarzeń" o godzinie 19:30.
Kandydat PSL na urząd prezydenta wnioskował o przedłużenie o kolejne trzy miesiące zwolnienia z płacenia składek ZUS dla wszystkich firm w Polsce, a także zadeklarował - po ewentualnym wyborze - wprowadzenie "stypendiów prezydenckich" w wysokości 1000 złotych na miesiąc przez cały okres trwania studiów. - Jest jedno zobowiązanie: do pozostania w Polsce. To stypendium będzie dobrowolne: każdy, kto z niego skorzysta, będzie pracował kolejne 10 lat w Polsce - tłumaczył.
Kosiniak-Kamysz: Jaka jest ich wiarygodność w mówieniu o wspólnocie?
Lider Polskiego Stronnictwa Ludowego zwracał również uwagę na niewiarygodne - jego zdaniem - zapowiedzi i deklaracje kandydatów Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej. - Wielu będzie mówiło o wspólnocie, ale kto ma w tym wiarygodność? Czy ci, którzy od 15 lat okładają się maczugą nienawiści? Dziś schowali topory, ale wyciągając rękę do zgody, zaciskają pięść. (...) Chciałbym, byście państwo, drodzy wyborcy, zadali pytanie sobie i tym, którzy startują: jaka jest ich wiarygodność w mówieniu o wspólnocie? - pytał szef PSL, podkreślając, że to on pierwszy od dłuższego czasu apelował o tego rodzaju propaństwową aktywność.
Kandydat Koalicji Polskiej krytykował zarówno polityków PO, jak i PiS. - Tę hipokryzję widać było po głosowaniu zdalnym w Sejmie. Jak zagłosowaliśmy "za", to wraz z Lewicą byliśmy osądzani od czci i wiary. Jak zrobiono to w Senacie, to nie było problemu. (...) Ostatnie pięć lat to doprowadzanie państwa do ruiny, ale klincz tych dwóch partii uniemożliwia odtworzenie wspólnoty - dodawał.
ZOBACZ: Nowy sondaż CBOS: prezydent Duda o krok od wygranej w I turze
Lider PSL apeluje o zachowywanie dystansu na wiecach wyborczych
Kosiniak-Kamysz zwrócił także uwagę na zachowanie kandydatów w tych wyborach podczas wieców wyborczych. - Kryzys zdrowotny się pogłębia: jesteśmy jedynym komitetem, który stosuje na naszych konwencjach restrykcje i odległości. Zdrowie i życie obywateli musi być jednak na pierwszym miejscu - wskazywał. Apelował przy tym, by rząd pochylił się z większą troską nad firmami, które tracą podczas kryzysu pandemicznego. - Nie może być tak, że jedni dostają 100 procent wsparcia, a drudzy na postojowym tylko zapomogę, i to czasem niepełną - wskazał.
Czytaj więcej