Druga fala zakażeń? Ekspert: nie zamykajmy wszystkiego
- Jeśli byłaby druga fala zakażeń koronawirusem, to należałoby wybrać, które interwencje przynoszą korzyści i zrezygnować z tych nieprzynoszących, a nie zamykać wszystko - mówił w "Debacie Dnia" prof. Ernest Kuchar, specjalista chorób zakaźnych, kierownik Kliniki Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
Lekarz zaznaczył, że kontakt z nowym wirusem miał poniżej promil Polaków.
- Oznacza to, że 99,9 proc. społeczeństwa nie ma odporności. W tej chwili na naszą korzyść działa pora roku. Gdy jest ciepło, zakażeń układu oddechowego jest mniej, natomiast ten sam czynnik będzie działać na naszą niekorzyść, gdy będzie zimniej. Wtedy będziemy więcej czasu spędzać w pomieszczeniach zamkniętych, bliżej siebie. Wtedy też może prawdopodobnie wystąpić druga fala zakażeń - prognozował.
"Wyciągnąłbym wnioski z pierwszej fali"
Kuchar pytany o to, czy wtedy wskazany były ponowny lockdown, odpowiedział, że "wyciągnąłby wnioski z pierwszej fali".
ZOBACZ: Testy szczepionki przeciw koronawirusowi w Wielkiej Brytanii. Ochotnicy poszukiwani
- To trochę jak wyszukiwanie najsłabszego ogniwa. Nie wiedzieliśmy, która interwencja przyniesie korzyść. Teraz wiemy coraz więcej. (...) Wiemy, że być może zamknięcie przedszkoli i szkół nie było najlepszym pomysłem, bo dzieci w zasadzie zakażają się koronawirusem, ale raczej nie przenoszą go na dorosłych. (...) Mamy przypadki, gdy matka jest niezakażona mimo zakażenia dziecka, a siedzą razem w jednej sali 2-3 tygodnie - opowiadał na antenie Polsat News.
WIDEO: Eksperci o drugiej fali zakażeń
Dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych, podkreślił, że powinniśmy zachowywać się odpowiedzialnie.
- Należy budować odporność, ale dystansować się, nosić maseczki w wyznaczonych miejscach. Jeśli tego nie zrobimy, wszystkie scenariusze będą możliwe, będą na stole - mówił.