"Kaczyński gardzi Polakami", "Prowokacja PO". Fala komentarzy po słowach o "chamskiej hołocie"

Polska
"Kaczyński gardzi Polakami", "Prowokacja PO". Fala komentarzy po słowach o "chamskiej hołocie"
Polsat News
Czwartkowy wieczór w Sejmie

Czwartkowa wymiana zdań w Sejmie, która w pewnym momencie przerodziła się w niemałą awanturę, odbiła się szerokim echem na sejmowych korytarzach.

Chodzi o słowa Jarosława Kaczyńskiego; prezes Prawa i Sprawiedliwości określił polityków opozycji "chamską hołotą" w trakcie dyskusji nad wotum nieufności wobec ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego. 

 

ZOBACZ: Awantura w Sejmie. Kaczyński nazwał opozycję "chamską hołotą"

 

ZOBACZ: "Żądamy przeprosin". Budka o słowach prezesa PiS

 

Rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska przekonywała w piątek podczas konferencji w Sejmie, że odpowiedzialnością za cały stan rzeczy trzeba obarczyć opozycję. - Skandaliczne zachowanie opozycji, ze szczególnym uwzględnieniem Platformy Obywatelskiej, która cały dzień wszczynała awantury na sali plenarnej. Można podejrzewać, że było to spowodowane wczorajszym dniem, który PO musiała uznać za porażkę. Cały dzień był festiwalem ordynarnych zachowań wobec premiera, ministra... Dochodziło do licznych prowokacji. Takie zachowanie ma miejsce cały czas, momentami następują chwile wzmożenia tego rodzaju zachowania opozycji. I to właśnie miało miejsce wczoraj - powiedziała. Czerwińska przypominała też szereg wypowiedzi polityków Platformy, które - jej zdaniem - były dowodem na agresywny język.

 

Inaczej sprawę widzi Marcin Kierwiński. Poseł Koalicji Obywatelskiej w rozmowie z dziennikarką Polsat News skrytykował prezesa PiS, podkreślając, że to nie pierwsze tego rodzaju zdarzenie. - Jarosław Kaczyński często pozuje na starszego, kulturalnego pana. Ale okazuje się, że ta maska szybko schodzi. Jarosław Kaczyński gardzi Polakami, nie przebiera w słowach wtedy, gdy jest wyprowadzany z równowagi. Proszę zwrócić uwagę, że któryś raz Jarosław Kaczyński - gdy puszczają mu nerwy i boi się utraty władzy - atakuje ludzi myślących inaczej. On nie zaatakował nas, ale ludzi, którzy na nas głosowali - ocenił polityk KO.

 

Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości uznał - na antenie Radia Plus - że wszyscy, którzy poczuli się dotknięci, powinni sięgnąć do leksykalnego znaczenia słowa "hołota". - Polecam Słownik Języka Polskiego, jeżeli ktoś ma wątpliwości, jakie te słowa mają znaczenie. Nie są wulgarne. Były adekwatne do zachowania opozycji - tłumaczył. 

 

Wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki ocenił: - Poziom chamstwa, z jakim spotykamy się ze strony opozycji w Sejmie jest już taki, że naprawdę trudno jest zachować cierpliwość. Mam wrażenie, że ten proces narasta, że to ordynarne zachowanie, przeszkadzanie, awantury, żadnych argumentów, tylko awantura. To narasta i coraz więcej. Normalne, to jest codzienne zjawisko, że posłowie wychodząc, jeszcze rozmawiają. Ten wybuch posła Budki był zupełnie nieuzasadniony, a wrzask, jaki znosiliśmy, trwał właściwie cały czas. Przeszkadzano rano premierowi, przeszkadzano potem w drugim jego wystąpieniu - powiedział.

 

Do sprawy odniosło się też wielu polityków w mediach społecznościowych. 

 

 

mf/sgo/ polsatnews.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie