1000 zgonów dziennie. Trump uważa, że jego kraj poradził sobie z pandemią
Prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump powiedział w piątek, że jego kraj "w znacznym stopniu przezwyciężył" pandemię koronawirusa, chociaż Covid-19 wciąż zabija codziennie w USA około 1000 osób.
Szef państwa wezwał gubernatorów poszczególnych stanów do dalszego znoszenia ograniczeń gospodarczych i społecznych wprowadzonych w związku z pandemią.
ZOBACZ: Protesty w USA. 75-latek wszedł naprzeciw policji, jest w ciężkim stanie
Komentując niespodziewany spadek bezrobocia w maju w USA, Trump pochwalił "siłę" amerykańskiej gospodarki. - Ta siła pozwoliła nam przezwyciężyć tę straszną pandemię, w dużej mierze ją pokonaliśmy - powiedział prezydent na konferencji prasowej w Ogrodzie Różanym Białego Domu.
"Wszelkie niezbędne decyzje"
- Podjęliśmy wszystkie niezbędne decyzje - zaznaczył Trump i dodał, że Stany Zjednoczone "zrobiły duży krok" w kwestii "odbicia" się gospodarczego. Według prezydenta najbliższe miesiące pokażą, że amerykańska gospodarka, która była w pełni zdrowa przed wybuchem pandemii, całkowicie się odrodzi.
ZOBACZ: Leżeli na chodniku z rękami na plecach. Protest przez ambasadą USA w Warszawie
Ponownie wezwał gubernatorów tych stanów, w których nadal obowiązują ograniczenia związane z pandemią, do ich znoszenia. "Chcemy całkowicie położyć kres ograniczeniom" - apelował i zapewniał, że sytuacja jest zadowalająca w stanach, w których obostrzenia zostały już zniesione.
Według Trumpa najlepszą obecnie formą walki z koronawirusem jest ochrona ludzi, którzy są bardziej niż inni narażeni na ciężkie zachorowanie na Covid-19.
Ochrona osób starszych
- Najlepszą strategią, zapewniającą zdrowie naszemu społeczeństwu, jest skoncentrowanie naszych zasobów na ochronie ludności wysokiego ryzyka, osób starszych i żyjących w domach opieki, przy jednoczesnym umożliwieniu młodym i zdrowym Amerykanom natychmiastowego powrotu do pracy - powiedział prezydent.
Trump odniósł się także po raz kolejny do antyrasistowskich protestów, które od kilkunastu dni odbywają się w USA po śmierci Afroamerykanina George'a Floyda, zabitego podczas policyjnej interwencji. Ponownie zasugerował niektórym gubernatorom użycie Gwardii Narodowej do tłumienia aktów wandalizmu i przemocy podczas demonstracji.
- Sugeruję niektórym gubernatorom, aby nie unosili się dumą i wykonali swoją robotę. W razie konieczności zrobicie znacznie lepiej, jeśli zwrócicie się do Gwardii Narodowej, jeśli zwrócicie się do mnie. Musimy opanować ulice. Nie możemy dalej tolerować tego, co się dzieje i co się już wydarzyło - powiedział prezydent USA.