Ataki na policjantów w Nowym Jorku
W Nowym Jorku w nocy ze środy na czwartek postrzelono policjanta, drugi został zraniony nożem. Jednego ze sprawców aresztowano na miejscu. Nie wiadomo, czy ataki miały związek z protestami przeciw brutalności policji wobec Afroamerykanów - podała nowojorska policja.
Nie poinformowano jednak o stanie rannych, nie ujawniono też ich tożsamości. Obaj funkcjonariusze zostali ranni na Brooklynie i trafili do tamtejszego Kings County Hospital.
Watch as @nypdchiefofdept provides details of tonight’s police involved shooting. After officers responded to a 9-1-1 call for a shot spotter activation in Brooklyn they encountered an armed suspect who had reportedly just shot another male. pic.twitter.com/kFfMCe4cNy
— NYPD NEWS (@NYPDnews) June 3, 2020
Wcześniej w środę w Nowym Jorku, w związku z zabiciem przez policjanta w Minneapolis czarnoskórego George'a Floyda, demonstrowały tysiące ludzi. Protestujący zgromadzili się m.in. przed oficjalną rezydencją burmistrzów, Gracie Mansion, gdzie przez pół godziny w milczącym proteście wyciągali w górę zaciśnięte pięści.
Silent sit-in strewn down #EastEnd on #ues #GracieMansion #nycprotest pic.twitter.com/zydfmG1o2H
— NYCPROTESTCOVERAGE (@nycprotestcvrge) June 3, 2020
Wiele osób, które później nie podporządkowały się zasadom godziny policyjnej, trafiło do aresztu. Protesty odbyły się we wszystkich pięciu dzielnicach.
Protesty po śmierci George'a Floyda
Protesty w Ameryce wybuchły po zabiciu 25 maja w Minneapolis 46-letniego Floyda. Podczas próby aresztowania go za domniemaną próbę zapłacenia fałszywym 20-dolarowym banknotem policjant przygniótł go do ziemi i uklęknął na jego szyi. Na nagraniu wideo z aresztowania słychać, jak Floyd, który był nieuzbrojony, mówił, że nie może oddychać.
Fala demonstracji, w większości pokojowych, ale przeradzających się czasem w agresję i akty wandalizmu, ogarnęła wszystkie duże miasta w USA.