Zamiast cieszyć się świętem, rządzący chcą dzielić Polaków - Trzaskowski w Gdańsku
Rafał Trzaskowski krytycznie ocenił wniosek premiera Mateusza Morawieckiego o wotum zaufania dla jego rządu. Kandydat na prezydenta Koalicji Obywatelskiej przypomniał także, że 4 czerwca to 31. rocznica pierwszych częściowo wolnych wyborów parlamentarnych. Jego zdaniem sposób szukania poparcia dla rządu w tak symbolicznym dniu dzieli, a nie łączy.
- Jest mi po ludzku przykro, że rządzący wybrali sobie taki ważny dzień, żeby szukać większości w parlamencie w sposób, który dzieli Polaków - mówił Rafał Trzaskowski podczas briefingu prasowego w Gdańsku.
Trzaskowski krytykuje Morawieckiego
Polityk Platformy ocenił, że wniosek premiera dowodzi tego, w jakim stanie jest większość parlamentarna.
ZOBACZ: Gorący dzień w Sejmie. Wniosek o wotum zaufania dla rządu [OGLĄDAJ]
- Zamiast cieszyć się świętem, gdy możemy być razem, używają tego dnia, by dzielić, a nie łączyć. (...) Dzisiaj świętujemy - powinniśmy szukać tego, co nas łączy. To nie mi zadawać pytania, dlaczego prezydent i premier potrzebują wsparcia większości. Czyżby nie byli tego wsparcia pewni? Odniosłem wrażenie, jak gdyby premier wypowiadał się jak szef partii opozycyjnej. Lepiej mówić o własnych dokonaniach, a nie odnosić się wyłącznie do opozycji - ocenił polityk.
"4 czerwca na ulicach uśmiech i nadzieja"
Prezydent Warszawy, któremu podczas konferencji towarzyszyła prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz, odniósł się też o rocznicy wyborów z 4 czerwca 1989 roku.
- Pamiętam, że 4 czerwca 1989 roku na ulicach Polski zagościły uśmiech i nadzieja. Mobilizujące było poczucie, że jesteśmy razem. Poczucie, że możemy razem powiedzieć gromkie: "Mamy dość" - wspominał. - Mam nadzieję, że za każdym razem, kiedy będziemy się spotykać 4 czerwca, będą nam towarzyszyły tylko pozytywne emocje - powiedział polityk Platformy Obywatelskiej.
ZOBACZ: Morawiecki składa wniosek o wotum zaufania. "Nauczcie się języka polskich interesów!"
Aleksandra Dulkiewicz przypomniała, że wybory 4 czerwca przywróciły Polakom poczucie, że ich głos ma znaczenie.
- 4 czerwca to święto obywatelek i obywateli. To wtedy karta wyborcza stała się czymś szalenie ważnym i to wtedy poznaliśmy jej moc. Ona przez te 31 lat nie straciła na wadze - przypomniała. - W tym roku świętujemy skromniej. Nie chcemy powodować wielkich zgromadzeń – stwierdziła odnosząc się do epidemii koronawirusa.