Próbowali bronić sklepu, policjanci... zakuli ich w kajdanki. Sprawcy uciekli [WIDEO]
Policjanci z Los Angeles zostali wezwani przed jeden ze sklepów z alkoholem. Zgłaszający poinformowali, że bronią lokalu przed szabrownikami. Funkcjonariusze, którzy przyjechali na miejsce, ku zaskoczeniu zgłaszających... zakuli ich w kajdanki. Sytuację na żywo relacjonowała jedna z lokalnych stacji telewizyjnych.
Świadkiem próby włamania do sklepu była Christina Gonzalez, reporterka stacji FOX 11 Los Angeles. Relacjonowała, że lokalu bronili przypadkowi przechodnie i pracownicy.
ZOBACZ: Śmierć George'a Floyda. Areszt dla policjantów, którzy byli przy zatrzymaniu
Na nagraniu udostępnionym w mediach społecznościowych, widać jak kilka osób, z których część była uzbrojona, stara się przepędzić grupę szabrowników. Gdy na miejscu pojawiają się policjanci, osoby próbujące dokonać włamania są już w pewnej odległości od sklepu. Część funkcjonariuszy biegnie w ich stronę, ale pozostali... zaczynają celować w obrońców sklepu.
"Zostałam zakuta i przyciśnięta do ściany"
Na nagraniu widać jak Gonzalez stara się wyjaśnić sytuację, ale zostaje zignorowana. Policjanci zakuwają w kajdanki osoby, które prosiły o pomoc. Dopiero po tym pytają dziennikarkę o szczegóły i opis sprawców.
(2/3) EXCLUSIVE: A group of alleged looters square-off against business owners in Van Nuys as police converge onto the scene. The tense moments were captured live in front of our FOX 11 news camera. https://t.co/KEbNy7SnKw pic.twitter.com/ruAjXGSeev
— FOX 11 Los Angeles (@FOXLA) June 2, 2020
- Pytałam policjantów, czy mogą nam pomóc. Nagle zostałam zakuta i przyciśnięta do ściany tuż obok mojego męża i szwagra - tak całą sytuację opisywała Monet, czarnoskóra kobieta, która starała się bronić sklepu. Jak dodała, właścicieli lokalu zna od 30 lat.
Policja z Los Angeles nie skomentowała działań funkcjonariuszy. Z informacji lokalnych mediów wynika, że mężczyzn próbujących włamać się do sklepu nie udało się zatrzymać.
Fala protestów po śmierci George'a Floyda
W USA trwa dziewiąty dzień protestów po śmierci 46-letniego George'a Floyda. Afroamerykanin, zmarł 25 maja w Minneapolis, gdy w czasie aresztowania za domniemaną próbę zapłacenia fałszywym 20-dolarowym banknotem został przygnieciony do ziemi przez policjanta, który przez dziewięć minut klęczał na jego szyi. Na nagraniu wideo z aresztowania słychać, jak Floyd, który był nieuzbrojony, mówił, że nie może oddychać. Śmierć Floyda wywołała w wielu miastach USA falę protestów przeciwko brutalności policji.
ZOBACZ: George Floyd miał koronawirusa. Ujawniono wyniki kolejnych badań
Choć większość manifestacji odbywa się w sposób pokojowy, to część osób wykorzystuje chaos do niszczenia mienia i włamywania się do sklepów. Według portalu BuzzFeed od początku protestów, policja w USA zatrzymała ponad 11 tys. demonstrantów, w tym 2,7 tys. z Los Angeles.
Czytaj więcej