Chcesz coś wysłać na orbitę? Podpowiadamy jak to zrobić
Milion dolarów za niecałe ćwierć tony ładunku i 5 tys. dolarów za każdy dodatkowy kilogram - to orientacyjna cena za lot na orbitę okołoziemską. Podróż oferuje firma SpaceX, która wysłała ostatnio kapsułę Dragon z dwoma amerykańskimi astronautami na pokładzie i umieściła ją na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Teraz wysłanie ładunku na orbitę stało się możliwe dla każdego, kto dysponuje odpowiednimi środkami pieniężnymi. Aby zarezerwować swój pierwszy bilet wystarczy wejść na stronę internetową programu Smallsat Reideshare Program wybrać docelową orbitę, określić termin podróży i masę ładunku.
ZOBACZ: Misja SpaceX i NASA. Statek zadokował na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Do wyboru mamy 15 i 24-calową przestrzeń załadunkową. Najbliższe loty na Niską orbitę okołoziemską (LEO) zaplanowano na listopad tego roku. Pierwszy lot na orbitę heliosynchroniczną (SSO) odbędzie się już w grudniu.
Firma udostępniła podręcznik użytkownika, dzięki któremu możemy zapoznać się ze szczegółami dotyczącymi lotu.
Ceny lotów mogą być wkrótce niższe
- SpaceX oferuje ceny, których wcześniej tak naprawdę nie było - powiedział portalowi spacenews.com Mike Safyan, wiceprezes "Planet", firmy zajmującej się obrazowaniem Ziemi z ponad 150 małymi satelitami na orbicie.
"Planet" ogłosiła w połowie maja, że ma zamiar wystrzelić sześć satelitów SkySat jako ładunek wspólny dla rakiet SpaceX. Dwa z trzech zestawów SkySat mają uczestniczyć w oddzielnych misjach Starlink na niskiej orbicie Ziemi.
ZOBACZ: Historyczny lot w kosmos. Kapsułę Muska można było zobaczyć na polskim niebie
- Program wspólnych przejazdów jest niezwykle konkurencyjny - ocenił Safyan. Nazwał go "jednym z ważniejszych programów dla przemysłu, zwłaszcza ze względu na cenę, niezawodność i liczbę orbit”.
Zwrócono także uwagę, że od momentu, gdy SpaceX zaczął oferować tę usługę, spowodowało to wywarcie większej presji na innych dostawcach, co może prowadzić w przyszłości do obniżenia cen.
"To jak z jazdą autobusem"
- Widzimy, że dostawcy produktów startowych stają się bardziej kreatywni - zauważył. Safyan powiedział, że trzy SkySaty przy każdym uruchomieniu będą jeździć na stosie satelitów Starlink. Stało się to możliwe dzięki temu, że firma opracowała specjalny adapter.
Safyan powiedział, że korzystanie z opcji współdzielenia wymaga jednak kompromisów. - Nie kontrolujesz orbity ani harmonogramu, ale oszczędzasz pieniądze - mówił.
Możliwości, które daje SpaceX porównał do poruszania się komunikacją miejską. - Jeśli nie ma dostępnych autobusów, to możesz zamówić taksówkę. Zapłacisz więcej, ale dotrzesz do celu - mówił.
Dotarli do stacji kosmicznej
D amerykańscy astronauci Robert Behnken i Douglas Hurley z kapsuły Dragon są już na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). Misja firmy SpaceX miliardera Elona Muska oraz NASA przebiegła w weekend bez zakłóceń.
Successful deployment of 60 Starlink satellites confirmed pic.twitter.com/adsQIKfT0F
— SpaceX (@SpaceX) June 4, 2020
Na ISS astronauci dołączyli w niedzielę do dwóch przebywających tam od kwietnia Rosjan Anatolija Iwaniszyna i Iwana Wagnera oraz Amerykanina Christophera Cassidy'ego. W planach mają m.in. instalację nowych baterii.
ZOBACZ: Tom Cruise poleci w kosmos. Ma zagrać w pierwszym filmie nakręconym poza Ziemią
Amerykańska Narodowa Agencja Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej (NASA) nie zadecydowała jeszcze ile czasu Behnken i Hurley spędzą w kosmosie. Agencja Associated Press pisze, że prawdopodobnie będzie to od miesiąca do czterech.
To pierwszy lot prywatnej firmy
Załogową kapsułę Dragon, którą wyniosła w sobotę na orbitę rakieta Falcon 9, wykonała na zlecenie NASA firma SpaceX. Po raz pierwszy w kosmos dowiózł więc astronautów statek wyprodukowany przez prywatną firmę.
Falcon 9’s first stage has landed on the Just Read the Instructions droneship – the first orbital class rocket booster to successfully launch and land five times! pic.twitter.com/WCiFyyGn7g
— SpaceX (@SpaceX) June 4, 2020
To pierwszy lot załogowy na ISS z terytorium USA od prawie 10 lat. Wraz z definitywnym wycofaniem w 2011 roku ze służby amerykańskich wahadłowców NASA została pozbawiona własnych środków transportowania astronautów i zaopatrzenia na ISS. Wymiana członków załogi stacji realizowana była wyłącznie za pomocą rosyjskich statków Sojuz.
Amerykańskie media piszą o przełomowym momencie w rozwoju programu kosmicznego. Musk w sobotę powiedział, iż "ma nadzieję, że to pierwszy krok" w stronę podróży na Marsa.
Czytaj więcej