Morawiecki składa wniosek o wotum zaufania. "Nauczcie się języka polskich interesów!"
Szef rządu zwrócił się do Sejmu z wnioskiem o wotum zaufania - o czym jako pierwszy napisał portal polsatnews.pl. - Pan prezydent zaproponował, by przeciąć festiwal awantur, jaki próbujecie urządzać - mówił w Sejmie premier Mateusz Morawiecki, zwracając się do opozycji. W parlamencie pojawił się prezydent Andrzej Duda wraz z ministrami.
Marszałek Elżbieta Witek poinformowała, że do Sejmu wpłynął wniosek o wotum zaufania dla rządu Mateusza Morawieckiego; wniosek będzie rozpatrywany w czwartek, prawdopodobnie wieczorem.
ZOBACZ: Nagłe spotkanie prezydenta z premierem. Będzie wniosek o wotum zaufania dla Morawieckiego
Szef rządu w południe wygłosił przemówienie. - Powiedzmy: "sprawdzam". Albo macie wystarczającą liczbę głosów i odwołajcie nas, albo przestańcie judzić. (...) To wszystko są polityczne sztuczki, które mają przykryć rzeczywistość. Wychodzimy z kryzysu, dajcie nam działać, nie przeszkadzajcie - mówił Mateusz Morawiecki podczas swojego wystąpienie w parlamencie.
"Polacy potrzebują stabilności i spokoju"
- Chciałbym zacząć od prostego pytania: czego oczekują Polacy? Potrzebują sprawiedliwości i skuteczności, by nasze działania miały wpływ na rzeczywistość zdrowotną i gospodarczą. Polacy nie potrzebują Waszych awantur, które wzbudzacie i tematów zastępczych, które przywołujecie, by przykryć Waszą nieudolność. Polacy potrzebują stabilności i spokoju, działania na rzecz dobra Rzeczypospolitej - tłumaczył.
Premier w swoim przemówieniu akcentował konieczność sprawnej i skutecznej współpracy. - Chcemy, by Polska była zbudowana po koronawirusie w taki sposób, by skorzystała, a nie była w ogonie Europy. W rzeczywistości, która nas otacza. Gdy w USA panuje trudna sytuacja, gdy Europa powoli wychodzi zk ryzysu zdrowotnego i wpada w kryzys gospodarczy, gdy drży w posadach porządek międzynarodowy na dalekim Wschodzie. Gdy miliardy osób na świecie drżą o swoje miejsca pracy - w takiej sytuacji potrzebujemy jedności między władzą wykonawczą, Sejmem, Senatem, prezydentem, rządem i samorządami - ocenił.
"Dziękuję Porozumieniu i Solidarnej Polsce za to, że są z nami"
Morawiecki przedstawiając kolejne dane dotyczące gospodarki przekonywał, że opozycja "nie zakrzyczy" sukcesów jego rządu: - Nigdy wcześniej nie było tak szybkiego wzrostu wynagrodzenia Polaków, jak w czasach rządów Zjednoczonej Prawicy - powiedział. Podziękował przy tym za zgodną - w jego ocenie - współpracę w ramach Zjednoczonej Prawicy. - Nowa polityka dla dobra Polaków nie byłaby możliwa, gdyby nie zjednoczenie wokół wspólnego dobra. Dziękuję Porozumieniu i Solidarnej Polsce za to, że są z nami - powiedział.
Jak przekonywał premier, dane ekonomiczne są "miarą sukcesu" jego rządu. - Doprowadziliśmy do elementarnego usprawnienia instytucji. Przed nami daleka droga, ale idziemy ku coraz bardziej sprawnym instytucjom: to w kolejnych latach przełoży się na zwiększenie dobrobytu całego państwa polskiego - zaznaczył.
"Odnieśliśmy ogromny sukces w walce z koronawirusem"
Sporą część przemówienia Morawiecki poświęcił walce z epidemią koronawirusa. - Nie było żadnych dobrych doradców i podręczników do walki z pandemią. Właśnie w tym czasie podejmowaliśmy decyzję z minuty na minutę, z godziny na godzinę. (...) Postępowaliśmy błyskawicznie, zamknęliśmy jak najszybciej granice, zamknęliśmy imprezy masowe. W Niemczech, Francji czy we Włoszech taka sama decyzja zapadła po 40 dniach, u nas po sześciu. Nie damy sobie wmówić przez Was, że 2 razy 2 to pięć. Prawda jest taka, że odnieśliśmy ogromny sukces w walce z koronawirusem. Sukces, który jest doceniany na całym świecie - mówił.
- Jak wyglądałoby zarządzanie pandemią w czasach Platformy? Zobaczmy na przykładzie świńskiej grupy, z roku 2010. Kiedy w Polsce zachorowań było już ponad 130 tysięcy, to był listopad 2009 roku, to rada minister Ewy Kopacz była taka: cieszcie się wiosną. Ówczesny premier Tusk mówił, że to histeria globalna. A wtedy umierali ludzie! Minister Arłukowicz byłby tak skuteczny jak w przypadku kampanii pani Kidawy-Błońskiej. (...) To nam realnie groziło, tak reagowali wówczas przywódcy - wskazywał.
Szef rządu mówił też o inwestycjach planowanych przez obóz Zjednoczonej Prawicy. - Języki obce są ważne, ale nauczcie się języka polskich interesów! - zwracał się do opozycji. - Inwestycje, które chcemy przeprowadzić będą zauważone przez kraje całego świata. Chcemy, jako suwerenne państwo z ambicjami, mieć Centralny Port Komunikacyjny. Chcemy mieć duże inwestycje, by przyciągać handel międzynarodowy. Inwestycje, które proponujemy nie są „albo, albo”. Dajemy pomoc dużym i małym miastom, bo nasz model gospodarczy to model zrównoważony. Na taki umówiliśmy się z Polakami - podkreślił.
Morawiecki zaznaczył też, że jego rząd będzie kierował Polskę "ku Polsce sprawiedliwej". - Czy Polska ma być Polską ludzi wolnych, czy poddanych manipulacjom? Czy ma być aktorem, czy widzem w europejskiej grze? Mamy ambicje, aby Polska była krajem coraz więcej znaczącym na świecie - mówił Morawiecki. - Proszę wysoką Izbę o udzielenie wotum zaufania - zakończył.
Czytaj więcej