Czy wszystkie partie uznają wynik wyborów? Deklaracja posła Lewicy
- Chcemy podpisać ze wszystkimi kołami deklarację, że uznamy wynik wyborów prezydenckich i nie będziemy go bojkotować. Mamy sytuację nadzwyczajną i powinniśmy taką deklarację podpisać ponad podziałami - zapewnił w "Debacie Dnia" poseł Lewicy Marcin Kulasek.
W środę marszałek Sejmu Elżbieta Witek oficjalnie ogłosiła termin tegorocznych wyborów prezydenckich. Głosowanie odbędzie się 28 czerwca, a także 12 lipca, jeśli do rozstrzygnięcia będzie potrzebna druga tura wyborów.
ZOBACZ: Wybory prezydenckie. Marszałek Sejmu podała termin
Goście Grzegorza Jankowskiego w "Debacie Dnia" byli pytani, czy może dojść do bojkotu wyborów, po ogłoszeniu ostatecznych wyników. Senator Maria Koc (PiS) zapewniała, że obóz rządzący przyjmie "każdą decyzję Polaków". - Jeżeli wybiorą oni w demokratycznych wyborach jakiegoś innego kandydata na prezydenta, a nie Andrzeja Dudę, to my to przecież przyjmiemy - zapewniała.
"Jak wygra Duda to można się spodziewać wszystkiego"
- Jeżeli zgodziliśmy się na datę 28 czerwca, jak inne ugrupowania, to znaczy, że akceptujemy wybór prezydenta, który w demokratycznych wyborach zostanie wybrany właśnie w tym dniu. Wierzę, że będzie nim Rafał Trzaskowski, a nie Andrzej Duda - odpowiedziała z kolei posłanka KO Katarzyna Lubnauer.
WIDEO: zobacz fragment programu "Debata Dnia"
Senator Koc po tej wypowiedzi dodała, że jest "pełna obaw" jak na ewentualne zwycięstwo Andrzeja Dudy zareaguje opozycja. - Wy jesteście z tego znani: raz "za", a raz "przeciw". Teraz pani mówi, że akceptujecie, ale jak wygra Duda to można spodziewać się wszystkiego - mówiła.
Poseł Kulasek zapewnił, że jego ugrupowanie chce podpisać deklarację ze wszystkimi kołami w Sejmie, że "uznają wynik wyborów i nie będą go bojkotować". - Mamy sytuację nadzwyczajną i powinniśmy taką deklarację podpisać ponad podziałami - podsumował.
Czytaj więcej