Wracają kolejne pociągi Intercity. W nowym rozkładzie mało połączeń do Katowic
Do rozkładu jazdy PKP Intercity wracają kolejne pociągi Pendolino, które zawieszono na czas epidemii koronawirusa. Dotrą m.in. do Trójmiasta, Warszawy i Krakowa. Pojawią się również w Katowicach, które mogą otrzymać znacznie mniej bezpośrednich połączeń ze stolicy niż inne największe miasta Polski. Zapytaliśmy przewoźnika, czy jest to związane z aktualną sytuacją epidemiczną.
Pociągi obsługiwane składami typu Pendolino mają swoją specjalną kategorię - Express Intercity Premium (EIP). W sobotę 6 czerwca rozpocznie się kolejny etap przywracania tych połączeń. Wtedy na torach pojawi się pociąg EIP z Kołobrzegu do Warszawy. Pasażerowie mogą skorzystać z tego połączenia także dwa dni później.
Od 10 czerwca dojdą pociągi Pendolino z Krakowa do Kołobrzegu, z Warszawy do Wrocławia, z Gdyni do Krakowa (i w odwrotnej relacji) oraz z Gdyni przez Warszawę do Rzeszowa.
Dzień później (11 czerwca) do rozkładu jazdy wrócą Pendolino łączące Kraków z Kołobrzegiem i Trójmiastem i dodatkowe składy na trasach do Gliwic, Warszawy i Gdyni.
Mało pociągów z Warszawy do Katowic
Pierwsze Pendolino, po dwumiesięcznej przerwie, zostały przywrócone do ruchu 22 maja. Kolejne wróciły do rozkładu 31 maja. PKP Intercity wznawia również kursowanie pozostałych pociągów, np. TLK i IC. Komunikują one ze sobą mniejsze miasta, a obsługiwane są "tradycyjnymi" wagonami, często z przedziałami.
ZOBACZ: Kolejne pociągi wracają na tory. PKP Intercity "odmraża" połączenia
Nadal jednak mało jest bezpośrednich połączeń łączących Warszawę z Katowicami. W nowym rozkładzie jazdy, ważnym od 14 czerwca, zaplanowano dotychczas pięć takich pociągów (przed epidemią było ich kilkanaście) - na tyle kursów można kupić bilet. Dla porównania, ze stolicy do Krakowa i Gdańska będzie ich ponad 10.
Polsatnews.pl zapytał PKP Intercity o przyczyny tej sytuacji i czy ma ona związek z większą liczbą wykrytych przypadków koronawirusa na Śląsku niż w innych regionach Polski. Odpowiedź przewoźnika opublikujemy zaraz po jej otrzymaniu.
Nie kupimy biletów na wiele pociągów
Przewoźnik poinformował na swojej stronie internetowej, że dalsze decyzje dotyczące przywrócenia kolejnych zawieszonych wcześniej połączeń będą uzależnione przede wszystkim od aktualnie panujących warunków, możliwości swobodnego przemieszczania się oraz zainteresowania usługami PKP Intercity.
Jednocześnie zablokował sprzedaż biletów na wiele połączeń zaplanowanych po 11 czerwca. Możliwość zakupienia miejscówki pojawia się stopniowo dla poszczególnych składów; nie wiadomo jednak, kiedy "szlaban" na dany pociąg zostanie zniesiony. Może to więc utrudnić np. plany wyjazdu na urlop w czerwcu.
ZOBACZ: Limity w komunikacji miejskiej i pociągach. Rząd niepostrzeżenie wprowadził ważną zmianę
Pasażerowie często nie mogą więc skorzystać z promocji przysługującej osobom, które odpowiednio wcześniej zdecydują się na podróż dalekobieżnym pociągiem - jest to od 10 do 30 proc. wartości biletu. Blokada sprzedaży dotyczy również składów, które nie były zawieszone w trakcie epidemii. Pytania w tej sprawie także wysłaliśmy do PKP Intercity - na odpowiedź nadal czekamy.
Czytaj więcej