Śmierć George'a Floyda w Minneapolis. Podano przyczynę zgonu
Dwóch lekarzy, którzy przeprowadzili autopsję George'a Floyda, uznało w poniedziałek, że przyczyną jego śmierci było uduszenie na skutek przyciskania szyi oraz kręgosłupa kolanami przez funkcjonariuszy. Zaznaczyli, że wcześniej mężczyzna nie miał żadnych schorzeń, które mogłyby przyczynić się do jego zgonu.
Prawnik rodziny zabitego w Minneapolis przez policję 46-letniego Afroamerykanina Ben Crump poinformował, że pogrzeb George'a Floyda odbędzie się 9 czerwca w Houston. Wcześniej w czwartek odbędą się uroczystości żałobne w Minneapolis.
ZOBACZ: Pogrzeb George'a Floyda. Ustalono datę i miejsce
Dwóch lekarzy, którzy przeprowadzili autopsję Floyda, uznało w poniedziałek, że przyczyną jego śmierci było uduszenie na skutek przyciskania szyi oraz kręgosłupa kolanami przez funkcjonariuszy. Zaznaczyli, że wcześniej mężczyzna nie miał żadnych schorzeń, które mogłyby przyczynić się do jego zgonu.
Protesty w USA
W całych Stanach Zjednoczonych przez noc z poniedziałku na wtorek kontynuowano protesty, przeradzające się często w gwałtowne rozruchy, którym towarzyszyła grabież sklepów. W Illinois zginęło dwoje protestujących. W Saint Louis i Las Vegas postrzelono policjantów.
Dwoje ludzi zginęło podczas protestów w Cicero na przedmieściach Chicago w Illinois - poinformowały w poniedziałek wieczorem czasu lokalnego władze miasta nie dodając w jakich okolicznościach doszło do ich śmierci. 60 osób aresztowano. Telewizja NBC informuje o starciach między policją a demonstrantami, spośród których niektórzy rabowali okoliczne sklepy. Aby opanować sytuację lokalne siły policyjne zostały wzmocnione przez policję regionalną i stanową.
W Saint Louis w stanie Missouri czterech policjantów zostało postrzelonych z broni palnej - przekazały we wtorek nad ranem władze policyjne na Twitterze dodając, że funkcjonariusze w śródmieściu miasta są nadal atakowani przy użyciu broni. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala i ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. Nie jest jasne skąd padły strzały, które dosięgły policjantów - relacjonuje agencja AP.
ZOBACZ: Protesty w USA. Zdewastowany pomnik Tadeusza Kościuszki
W poniedziałkowe popołudnie odbyła się tam pokojowa demonstracja, która zgromadziła kilkuset uczestników, ale wieczorem protestujący zebrali się przed komendą policji, a niektórzy z nich wybijali szyby i rabowali okoliczne sklepy, z których jeden został podpalony - opisuje AP.
Jeden funkcjonariusz policji został postrzelony w Las Vegas w Nevadzie podczas wymiany ognia, do której doszło w śródmieściu miasta - informuje tamtejsza policja. Uzupełniono, że na terenie Las Vegas doszło też do drugiej strzelaniny, ale nie podano więcej szczegółów. Przez trzy dni zamieszek w mieście zatrzymano 338 osób.
Samochód terenowy wjechał w grupę policjantów raniąc dwóch z nich podczas zamieszek w Buffalo w stanie Nowy Jork. Jak opisuje to zdarzenie AP powołująca się na film nakręcony przez naocznego świadka, grupa policjantów wspierana przez pojazd opancerzony rozpraszała tłum używając pałek i gazu łzawiącego, po chwili dało się słyszeć odgłosy wystrzałów, a w formację policjantów wjechał samochód terenowy. Na nagraniu widać, że co najmniej jeden z funkcjonariuszy został potrącony przez auto.
Burmistrz Buffalo powiedział, że dwoje ludzi znajdujących się w samochodzie zostało postrzelonych i przebywa w szpitalach. Władze policyjne informują o dwóch poszkodowanych funkcjonariuszach, którzy również leczeni są w szpitalach. W mieście obrabowano kilka sklepów, wybijano szyby i podpalano śmieci - donosi AP.
We wtorek nad ranem celowo potrącony przez samochód został również policjant na Bronksie w Nowym Jorku - poinformowały władze miasta dodając, że stan poszkodowanego jest poważny, ale stabilny.
Trump wzywa do wykorzystania Gwardii Narodowej
Do przeradzających się często w gwałtowne zamieszki, trwających już od tygodnia protestów wymierzonych głównie w brutalność policji, szczególnie wobec Afroamerykanów, dochodzi już na terenie całych USA. Zarzewiem tych wydarzeń była śmierć 46-letniego mieszkańca Minneapolis George'a Floyda podczas zatrzymania policyjnego.
Protesty trwają w ponad 140 amerykańskich miastach, w 21 stanach w zaprowadzanie porządku zaangażowana jest Gwardia Narodowa - pisze we wtorek dziennik "The New York Times". Podczas zamieszek zginęło co najmniej pięcioro ludzi, tysiące zostały zatrzymanych, a straty materialne już teraz ocenia się na miliony dolarów - ocenia gazeta.
ZOBACZ: Legendarny bokser złożył propozycję rodzinie George'a Floyda
W poniedziałek wieczorem prezydent Donald Trump zapowiedział, że jeśli zamieszki nie zostaną opanowane przez lokalne siły policyjne i Gwardię Narodową, do przywrócenia spokoju zostanie skierowane wojsko.
Po kilku dniach gwałtownych rozruchów sytuacja uspokoiła się w Waszyngtonie. W poniedziałek do miasta skierowano tysiące dodatkowych funkcjonariuszy sił bezpieczeństwa, którzy wymogli zakończenie zamieszek i przestrzeganie godziny policyjnej.
Czytaj więcej