"Decyzje ministra zdrowia i szefa MSWiA uratowały Polskę przed kataklizmem"
Chcę podziękować ministrowi zdrowia Łukaszowi Szumowskiemu, szefowi MSWiA Mariuszowi Kamińskiemu za trudne decyzje, odważne, które uratowały Polskę przed kataklizmem, jaki widzieliśmy w Europie Zachodniej - powiedział we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Morawiecki na wspólnej konferencji prasowej z ministrem zdrowia i z ministrem spraw wewnętrznych, gdzie przekazał, że dzięki dyscyplinie i spójności Polski, Polacy przechodzą zwycięsko walkę z koronawirusem.
"Kraj, który ratował przed śmiercią w samotności"
Przypominał przy tym, że m.in. we Włoszech wywożono ciężarówkami zmarłych i chowano ich w zbiorowe groby, nie nadążano z chowaniem zmarłych, miało miejsce odłączanie ludzi od respiratorów, ludzi starszych, którzy nie byli leczeni. - To wszystko w krajach Europy Zachodniej, to wszystko w Stanach Zjednoczonych - zaznaczył.
ZOBACZ: Brat ministra Szumowskiego: staliśmy się narzędziem gry politycznej
Szef rządu podkreślał, że "w analizach różnych instytutów Polska jest na czołowym miejscu jako ten kraj, który ratował człowieka, ratował przed śmiercią w samotności".
- Chce podziękować ministrowi Szumowskiemu, panu ministrowi Kamińskiemu za tamte trudne decyzje, odważne, które uratowały Polskę przed kataklizmem, jaki widzieliśmy w Europie Zachodniej. Uratowały i spowodowały, że dzisiaj możemy walczyć już o tę normalność, że dzisiaj idziemy w lepszy kierunku, możemy iść lepszą drogą, bezpieczniejszą dla zdrowia, bezpieczniejszą dla ratowania miejsc pracy i dziękuje za to, dziękuje za to wszystkim rodakom, dziękuje wszystkim Polakom za tak wspaniałą postawę, za to, że byliśmy i jesteśmy razem - mówił Morawiecki.
Decyzje "w dramatycznych okolicznościach"
Premier mówił na konferencji prasowej we wtorek, że pandemia koronawirusa to kryzys, jakiego "politycy, lekarze, służba zdrowia, ludzie nie widzieli od dziesiątek lat; który spowodował, że najbogatsze państw świata miały ogromne problemy z ratowaniem ludzi".
- Wtedy w tamtym momencie trzeba było podejmować dramatyczne decyzje; trzeba było je podejmować w imię najwyższych wartości, które są dla nas wyznacznikiem działaniem; to wartością jest ratowanie każdego ludzkiego życia - mówił Morawiecki. - Wtedy staliśmy wobec wielkiego znaku zapytania i decyzje trzeba było podejmować błyskawicznie - dodał szef rządu.
WIDEO: premier Mateusz Morawiecki na konferencji przed szpitalem MSWiA
Jak mówił, Polska jako jedno z pierwszych państw zamknęła granice i wprowadziła kontrole sanitarne, a kilka dni po zarejestrowaniu pierwszego przypadku koronawirusa wprowadzono zakaz organizowania zgromadzeń masowych, "które w Europie Zachodniej, w najbogatszych krajach świata doprowadziły do wielkich tragedii, do apokaliptycznych obrazów, do śmierci dziesiątek tysięcy ludzi i to śmierci w samotności".
ZOBACZ: Nowe przypadki koronawirusa w Polsce. Nie żyje siedem kolejnych osób
Premier zauważył, że zgonów z powodu koronawirusa było w krajach Europy Zachodniej średnio 15 razy więcej na milion mieszkańców niż w Polsce.
- To był czas, kiedy Polska potrzebowała jedności. Potrzebowaliśmy zjednoczenia, dlatego zapraszałem opozycję na spotkania, dlatego pan prezydent organizował spotkania w ramach RBN. Wyciągnęliśmy rękę do opozycji, chcieliśmy rozmawiać. To był czas, kiedy bardzo wiele osób było w ogromnej niepewności - powiedział szef rządu.
- Jeśli dziś mogę spokojnie spojrzeć w lustro to przede wszystkim dlatego, że kiedy jeżdżę po kraju i spotykam się z ludźmi - pielęgniarkami, lekarzami, nauczycielami, rolnikami, ludźmi wszystkich zawodów to, to oni też wiedzą i czują, że tamte decyzje podejmowane w dramatycznych okolicznościach były właściwe - powiedział Morawiecki.