Pokonał koronawirusa. Szpital przesłał mu rachunek na prawie milion dolarów
Robert Dennis, nauczyciel z Kolorado, przez dwa tygodnie leżał podpięty do respiratora. Po zakażeniu koronawirusem, jego stan oceniano jako ciężki, ale ostatecznie mężczyźnie udało się wygrać z chorobą. Po powrocie do domu przeżył jednak szok - szpital wystawił mu rachunek za leczenie. Do zapłaty: 840 tys. dolarów (ok. 3,3 mln złotych).
- Gdy zobaczyliśmy kwotę na rachunku, czuliśmy się jakby znów zaparło nam dech w piersi - powiedziała stacji Denver7 żona Roberta Suzanne, która również była leczona w związku z zakażeniem koronawirusem.
"250 tys dolarów za same leki"
Małżeństwo w rozmowie z lokalnymi mediami zwróciło uwagę, że w rachunku uwzględniono jedynie okres, podczas którego mężczyzna przebywał na oddziale intensywnej terapii w SkyRidge Medical Center.
ZOBACZ: Szkoły i przedszkola w Starachowicach zamknięte. Koronawirus wśród dzieci
- Za same leki zażądali 250 tys. dolarów - informowała zrozpaczona Suzanne Dennis.
Kwota 840 tys. dolarów nie uwzględniała jednak trzytygodniowej rehabilitacji mężczyzny w innym ośrodku, a także leczenia jego żony. Para podejrzewała początkowo, że łączne koszty opieki medycznej mogą wynieść 1,5 mln dolarów.
Ubezpieczyciel "rozliczył rachunek pacjenta"
Państwo Dennis byli ubezpieczeni, ale nie byli pewni, czy ubezpieczyciel pokryje całą kwotę należności za leczenie. Wydział ubezpieczeń w Kolorado przekazał, że szpital nie powinien wysyłać "rachunków-niespodzianek" do klientów, którzy są objęci świadczeniem.
W poniedziałek czasu lokalnego, rzecznik HeatlhONE - systemu opieki zdrowotnej w Kolorado - przekazał dziennikarzom Denver7, że rachunek pana Denisa za pobyt na oddziale intensywnej terapii został rozliczony. Nie podano jednak szczegółów.
Czytaj więcej