"Z kobietami jest bardzo różnie". Szumowski o tym, czy jego żona ujawni majątek
- Na szczęście kobiety w Polsce mają swoje zdanie i mogą mieć czas do namysłu. Ja mogę najwyżej prosić żonę - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" minister zdrowia Łukasz Szumowski, zapytany czy ujawni majątek żony. Apelował o to Rafał Trzaskowski.
Szumowski komentował doniesienia "Gazety Wyborczej", według której wraz z bratem Marcinem "stworzył on sieć powiązań", a spółka OncoArendi, której prezesem jest od początku Marcin Szumowski, a udziały w której - poprzez inne firmy - ma żona Łukasza Szumowskiego, dostała ok. 300 mln zł dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. NCBR podlega Ministerstwu Nauki i Szkolnictwa Wyższego.
Łukasz Szumowski był wiceszefem MNiSW od końca 2016 do początku 2018 roku, kiedy stanął na czele resortu zdrowia.
"Kobiety w Polsce mają swoje zdanie"
W programie "Gość Wydarzeń" prowadzący rozmowę Bogdan Rymanowski zasugerował ministrowi zdrowia, że może warto odpowiedzieć na apel Rafała Trzaskowskiego, który chciał, by zarówno minister, jak i jego żona ujawnili swój majątek.
Szumowski przyznał, że to z nią konsultował. - Na szczęście kobiety w Polsce mają swoje zdanie i mogą mieć czas do namysłu. Ja mogę najwyżej prosić żonę - powiedział.
Zauważył, że "niektóre dzienniki pytały, dlaczego pozwoliłem na coś żonie". - Z całym szacunkiem, ja żonie ani na nic nie pozwalam, ani nie zakazuję, mogę co najwyżej prosić - podkreślał.
Szumowski rozmawiał z żoną o możliwości ujawnienia jej majątku
Kiedy Łukasz Szumowski przyznał, że wielokrotnie z żoną rozmawiał o możliwości ujawnienia jej majątku (ma z nią rozdzielność majątkową - red.), dziennikarz zapytał, jakie jest więc jej zdanie. - Proszę o to zapytać moją żonę - odpowiedział szef resortu zdrowia.
Wideo: Łukasz Szumowski w Polsat News
Na ponowne pytanie, czy żona ujawni majątek minister ponownie odparł, że się nad tym zastanawia. Odpowiadając natomiast na to, kiedy do takiego ujawnienia może dojść stwierdził: - Z kobietami jest bardzo różnie.
"Procedury, za PO, były nie do końca czytelne"
Bogdan Rymanowski pytał o doniesienia medialne, wedle których Jarosław Gowin miał zawiadomić CBA ws. przyznawania grantów firmie brata ministra zdrowia.
- To kompletne pomylenie faktów. Wicepremier Gowin złożył zawiadomienie dotyczące procedur w NCBiR (instytucji przyznającej granty - red.). I słusznie, bo te procedury, za PO, były nie do końca czytelne. Wiele firm, w tym mojego brata, w tym programie uczestniczyło. Jeżeli instytucja państwowa ogłasza konkurs to firmy się zgłaszają. One nie tworzą regulaminu, nie powołują dyrektora, tylko uczestniczą w transparentnym procesie - wyjaśnił Szumowski.
Czytaj więcej