Trwa zbiórka podpisów pod kandydaturą Trzaskowskiego? Zawiadomienie do prokuratury

Polska
Trwa zbiórka podpisów pod kandydaturą Trzaskowskiego? Zawiadomienie do prokuratury
PAP/Marcin Bielecki
Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski

Radni PiS z Pragi-Południe złożyli w piątek zawiadomienie do Państwowej Komisji Wyborczej w sprawie nielegalnej zbiórki podpisów pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego. Jeszcze w piątek mają złożyć także zawiadomienie do prokuratury.

Zapowiedź radnych PiS to pokłosie środowego artykułu portalu tvp.info, którego dziennikarze ustalili, że w biurze rachunkowym prowadzonym przez radną dzielnicy Praga-Południe Bożenę Manarczyk (KO) zbierane są podpisy na listach poparcia pod kandydaturą Rafała Trzaskowskiego, mimo że jeszcze nie została ogłoszona data wyborów prezydenckich. Portal opublikował też nagranie pokazujące zbieranie podpisów.

 

Zbierane w miejskich urzędach?

 

- W związku z ujawnieniem tych informacji przez media i z nagraniem czujemy się jako radni klubu PiS w obowiązku złożyć zawiadomienia do stosownych organów, przede wszystkim do PKW, ale też do prokuratury - powiedział radny PiS z Pragi-Południe Marek Borkowski. Zawiadomienia mają zostać złożone w piątek.

 

ZOBACZ: Trzaskowski goni Dudę. Sondaż prezydencki

 

Borkowski zaznaczył, że do radnych dochodzą sygnały, że to nie jest jednostkowy przypadek, a podpisy mają być zbierane m.in. w miejskich urzędach, wśród pracowników.

 

- Dziwi nas, że partia się dopuszcza takich nadużyć i potem, jak to wypływa na światło dzienne, to próbuje zamieść sprawę pod dywan, zamiast się przyznać - podkreślił radny PiS.

 

"Pisowska prowokacja"

 

Radna Manarczyk do chwili publikacji depeszy nie odpowiedziała na przesłane jej zapytania ani na telefony. Rozmawiał z nią natomiast szef klubu KO w Radzie Warszawy Jarosław Szostakowski.

 

- Rozmawiałem z radną Bożeną Manarczyk i uzyskałem wyjaśnienia. Absolutnie zaprzecza, jakoby w jej biurze prowadzona była zbiórka podpisów - powiedział Szostakowski.

 

ZOBACZ: Trzaskowski zarzuca ministerstwu "skandaliczną manipulację" danymi

 

Jak wyjaśnił, radna twierdzi, że to "pisowska" prowokacja i zapewnia, że nic takiego nie miało miejsca w jej biurze. - Wydawano tam wyłącznie karty do zbierania podpisów z informacją, że zbiórkę można zacząć po ogłoszeniu wyborów - dodał.

 

Zapytany, jakie kroki w związku ze sprawą planuje podjąć KO, przewodniczący powiedział: "Zobaczymy, jak się sytuacja rozwinie, i zastanowimy się wspólnie, co dalej robić z tą sprawą".

 

Wzór karty do zbierania podpisów

 

W środę Szostakowski wyjaśnił, że członkowie KO dostali wzór karty do zbierania podpisów, ale z informacją, że będzie można je zbierać dopiero po ogłoszeniu wyborów. Podobnie przewodniczący PO w Warszawie Marcin Kierwiński oświadczył po publikacji tvp.info, że partia nie prowadzi żadnej oficjalnej zbiórki podpisów, ponieważ kandydat nie został zarejestrowany. Kierwiński sprawę również nazwał prowokacją.

 

Jak poinformował portal tvp.info, dokładny adres dwóch biur rachunkowych, gdzie wyłożone są listy, przekazał portalowi jeden z czytelników. "Sprawdziliśmy jedno z tych miejsc, na Pradze-Południe w Warszawie" - podali dziennikarze.

 

"Udaliśmy się tam, pytając, gdzie możemy złożyć podpis. Pani pracująca w biurze rachunkowym zaprosiła nas do środka i poinstruowała, gdzie i jak listę wypełnić" - pisze portal, który na swojej stronie publikuje też nagranie. Widać na nim m.in. kwestionariusz z danymi, które należy wypełnić, aby złożyć podpis, a także wydrukowany nagłówek zawierający imię i nazwisko Rafała Trzaskowskiego. (PAP)

pgo/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie