Pierwszy kwartał nie był zły, ale gospodarka zmierza ku recesji
Polska gospodarka w pierwszym kwartale 2020 roku urosła o 2 proc. Rok temu w tym samym czasie mieliśmy wzrost PKB o 4,8 proc. Z obawami trzeba czekać na wyniki drugiego kwartału, w którym w pełni ujawnią się ekonomiczne skutki pandemii.
Według wstępnego szacunku GUS, polska gospodarka wzrosła w pierwszym kwartale o 1,9 proc. Ostatecznie wynik podniesiono do 2 proc. Po uwzględnieniu czynników sezonowych wzrost PKB wyniósł 1,7 proc., a w porównaniu z czwartym kwartałem 2019 roku zanotowaliśmy spadek o 0,4 proc.
Sukces eksporterów
Gospodarkę nadal napędzał popyt krajowy, który wzrósł o 1,7 proc. Wyraźnie jednak osłabł wpływ konsumpcji gospodarstw domowych, zmniejszając się z 3,3 do zaledwie 1,2 proc. Zdecydowanie zawiodły inwestycje, których dynamika zmniejszyła się z 6,1 do 0,9 proc.
ZOBACZ: Rada Polityki Pieniężnej obniżyła stopy procentowe. Tańsze kredyty, słabszy złoty
Biorąc pod uwagę zapaść u naszych największych partnerów, zaskakująco dobrze radził sobie handel zagraniczny. Wskazywały już na to wcześniejsze dane NBP, z których wynikało, że w marcu osiągnęliśmy rekordowo wysoką nadwyżkę obrotów bieżących, sięgającą ponad 2,4 miliarda euro. Gdy danym przyjrzeć się bliżej, widać jednak 7,5 proc. spadek eksportu i o 4,5 proc. niższy import, co sygnalizuje niekorzystne tendencje. Na razie jednak eksport netto pozytywnie wpłynął na tempo wzrostu gospodarczego, dodając do niego 0,4 punktu procentowego.
Będzie gorzej
Dane za pierwszy kwartał to wynik najsłabszy od ponad sześciu lat, a porównując sytuację w kolejnych kwartałach, najgorszy od 1998 r. (spadek o 0,4 proc. względem czwartego kwartału 2019 roku). Rezultat nie jest na pierwszy rzut oka taki zły, ale trzeba pamiętać, że ograniczenia związane z atakiem koronawirusa pojawiły się dopiero w drugiej połowie marca. Przez pierwsze dwa i pół miesiąca mieliśmy w miarę normalną sytuację gospodarczą.
ZOBACZ: Czarny kwiecień w polskiej gospodarce
Z tego punktu widzenia najnowszy trend jest niepokojący. Skoro wskutek „naturalnych” tendencji, związanych z przebiegiem cyklu koniunktury i wpływu czynników zewnętrznych, PKB wzrósł jedynie o 2 proc., to kolejnych danych należy się mocno obawiać. Większość prognoz zakłada spadek polskiego PKB o 8-9 proc., a najbardziej pesymistycznie nastawieni ekonomiści spodziewają się, że w drugim kwartale nasza gospodarka skurczy się nawet o ponad 10 proc. Fatalne dane kwietniowe tę ponurą prognozę zdają się uwiarygadniać.
Nieunikniona recesja
Tak duża spodziewana zapaść w drugim kwartale sprawia, że spadek PKB zanotujemy w całym 2020 roku. Będzie to pierwszy przypadek recesji w najnowszej gospodarczej historii Polski. Według prognoz renomowanych międzynarodowych ośrodków analitycznych, będzie ona i tak znacznie bardziej łagodna niż w większości krajów naszego kontynentu.
ZOBACZ: Przedsiębiorcy pełni lęku o przyszłość
Komisja Europejska szacuje, że nasz PKB obniży się w tym roku o 4,3 proc., a w przyszłym wzrośnie o 4 proc. Bardziej optymistycznie na polską gospodarkę zapatrują się główne agencje ratingowe. Moody’s spodziewa się spadku o 3,8 proc. w tym roku i 4 proc. wzrostu w przyszłym. Fitch szacuje tegoroczny spadek na 3,2 proc., a przyszłoroczny wzrost na 4,5 proc.
Tekst powstał przy współpracy z portalem comparic.pl
Czytaj więcej