Ministerstwo Zdrowia wyjaśnia, czy dzieci muszą nosić maseczki na placu zabaw
- Otwieramy place zabaw, ale liczymy na zdrowy rozsądek rodziców i że nie będzie kumulacji użytkowników - powiedział w czwartek podczas konferencji prasowej Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Jak wyjaśnił, jeżeli w danej sytuacji nie ma możliwości zachowania 2 metrów dystansu, to wszyscy korzystający z takich miejsc powinni nosić maseczki - także bawiące się tam dzieci.
- Nie znosimy obowiązku dystansowania, obowiązek zachowywania bezpiecznego dystansu został zachowany - wyjaśnił Andrusiewicz, odpowiadając na pytanie o zasady korzystania z placów zabaw po zniesieniu części obostrzeń związanych z epidemią. - Jeśli nie jesteśmy w stanie go utrzymać, obowiązuje nas maseczka. Zarówno na placu zabaw, jak i w innej otwartej przestrzeni - przekazał rzecznik resortu.
"Liczymy na rozsądek rodziców"
- Jeśli jesteśmy w stanie zachować dystans, tej maseczki nie musimy mieć - tłumaczył rzecznik MZ i dodał, że jeśli nie da się zachować bezpiecznej odegłości od innych osób, to "obowiązuje nas maseczka, zarówno na placu zabaw, jak i w innej otwartej przestrzeni".
ZOBACZ: Będziemy mogli ściągnąć maseczki. Bez limitów w sklepach i kościołach
- Otwieramy place zabaw, ale liczymy na zdrowy rozsądek rodziców i że nie będzie kumulacji użytkowników na placach zabaw w całym kraju - podkreślił. Dopytywany, czy dzieci korzystające z placu zabaw będą musiały zasłaniać nos i usta, przypomniał, że obowiązek ten dotyczy dzieci powyżej 4. roku życia.
Andrusiewicz dodał, że jeśli GIS wyda odpowiednie zalecenia, place zabaw będą regularnie dezynfekowane. Zaznaczył przy tym, że "place zabaw należą w głównej mierze do samorządów".
Wyniki dodatnie głównie u objętych kwarantanną
Odnosząc się do przekazanej przed południem przez MZ informacji o liczbie nowo wykrytych zakażeń zaznaczył, że w porównaniu do dni poprzednich liczba ta jest stosunkowo niska.
- Na ten wynik nadal rzutuje Śląsk, w dużej mierze to rodziny górników - poinformował Andrusiewicz. Podkreślił, że wyniki dodatnie dotyczą przede wszystkim osób objętych już kwarantanną, dlatego prawdopodobieństwo dalszego rozprzestrzeniania się koronawirusa na Śląsku zostało znacznie ograniczone.
ZOBACZ: Spadła liczba górników zakażonych koronawirusem
- Na pewno na wieczór ponownie będziemy mieli około 100 przypadków ze Śląska, w tej chwili są raportowane kolejne wyniki - zapowiedział. - Kończymy testować ostatnią z kopalń, ale tu już ognisk dużych nie ma.
Poza trzema województwami tendencja spadkowa
- Liczba zgonów jest w ostatnim czasie nieduża, to też może napawać optymizmem - zauważył rzecznik MZ. - Poza trzema województwami mówimy tak naprawdę o spadku zachorowań i liczymy, że od przyszłego tygodnia także w tych województwach wyniki zaczną spadać - powiedział Andrusiewicz.
Dopytywany przez dziennikarzy, czy obowiązek noszenia maseczek na otwartej przestrzeni zniesiono w odpowiednim momencie, zaznaczył, że decyzja ta oparta jest o opinie ekspertów. - Pamiętajmy, że to jest moment, kiedy tendencja w Polsce jest spadkowa. Kiedy wprowadzaliśmy maseczki, była wzrostowa we wszystkich województwach - wskazał.
Andrusiewicz wyraził też nadzieję, że zamknięcie do końca bieżącego tygodnia aktualnych ognisk epidemii spowoduje, że "od przyszłego tygodnia powinniśmy mieć już w całym kraju spadek liczby zakażeń".
Czytaj więcej