"Państwo postawione na głowie, darwinizm społeczny". Biedroń o elektoracie Bosaka
- Data wyborów 28 czerwca jest patykiem na wodzie pisana. PiS nie zamyka żadnej opcji, próbuje nas zwodzić, bo Kaczyński widzi spadające sondaże Andrzeja Dudy - powiedział w "Graffiti" Robert Biedroń. Kandydat Lewicy na prezydenta RP ocenił także, że elektorat Krzysztofa Bosaka to ludzie zawiedzenie PiS-em, którzy są gotowi na ograniczenie praw kobiet.
- Porozumienia z PiS muszą być traktowane serio przez wszystkie strony. Lewica doprowadziła do sytuacji, której nie mieliśmy od lat. Do rozmów usiadły wszystkie strony, umawialiśmy się na kalendarz wyborczy, ale PiS nie dotrzymał słowa, podobnie jak w innych kwestiach. My stajemy po stronie konstytucji. Zaproponowaliśmy poprawkę - mówił gość Polsat News.
ZOBACZ: Chciał odwołania Sasina i wyszedł. Politycy PiS krytykują postawę Borysa Budki
- Dzisiaj dla Polaków najważniejsze jest poznanie terminu wyborów. 28 czerwca jest dalej patykiem na wodzie pisany. PiS próbuje nas zwodzić - dodał.
Wideo: "Lewica chce, by te wybory odbyły się jak najszybciej"
Biedroń zaznaczył, że Lewica chce, by te wybory odbyły się jak najszybciej. - Prezes PKW to nie PiS. Dla mnie i dla zwykłego człowieka oznacza to, że nie znamy terminu wyborów. Nie rozumiem dlaczego tak ciężko rządzącym ustalić ten termin. To pokazuje chaos, panikę w obozie rządzącym - mówił kandydat Lewicy pytany o słowa Sylwestra Marciniaka.
Restart nierozpoczętej kampanii wyborczej
Gość Piotra Witwickiego przyznał, że nie prowadzi kampanii wyborczej. Pytany o to jak to jest możliwe, że przeprowadził jej restart, kandydat Lewicy odparł, że "przygotowujemy się do restartu". - Nie możemy powołać sztabu. PiS robi to celowo. Chce doprowadzić do tego, że będzie mało czasu, a Andrzej Duda będzie pokazywany 24 godziny na dobę w telewizji publicznej, a nas nie będzie widać - mówił.
ZOBACZ: Trzaskowski zarzuca ministerstwu "skandaliczną manipulację" danymi
- To ma trzymać nas wszystkich w niepewności, ale my się nie damy oszukać PiS-owi - zapewnił.
Pytany o sondaże, z których wynika, że większym poparciem cieszy się kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak Biedroń podkreślił, że w ciągu kilku tygodni wszystko może się zmienić. - Lewica musi się policzyć - dodał.
"Zawiedzeni PiS-em"
Mówiąc o elektoracie Bosaka stwierdził, że są to ludzie zawiedzeni PiS-em. - Oni są gotowi zagłosować na kandydata, który jest za ograniczeniem praw kobiet, poszerzałby pole współpracy z kościołem, wprowadziłbym zasadę, gdzie prywatyzowano by usługi publiczne. To państwo postawione na głowie, taki darwinizm społeczny, który reprezentuje Krzysztof Bosak - powiedział kandydat Lewicy w "Graffiti".
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej