Uciążliwe sąsiedztwo jednostki policji. Nie mogą spać przez psy
Pan Eugeniusz i jego żona mieszkają w Łukowie. Od dłuższego czasu emeryci skarżą się na uciążliwe sąsiedztwo jednostki policji, które dosłownie spędza im sen z powiek. Spać nie pozwala całonocne szczekanie policyjnych psów. - Jakbyśmy z tymi psami mieszkali – mówią. Materiał "Interwencji".
- Kojce przylegają do ściany mojego budynku, szczekanie wychodzi zza muru, odbija się od jednego z budynków i idzie prosto w nasze okna. W ciągu dnia to się dzieje i potem zdarzało się, że i do 3 rano te psy normalnie ujadały. Do lekarza poszedłem, to mi przepisał środki nasenne – mówi pan Eugeniusz.
- Psy wyją bez przerwy, wcale nie można tu posiedzieć, porozmawiać, telewizji obejrzeć. Któregoś dnia nad ranem to się wystraszyłam. W pewnym momencie zaczęły tak szczekać, jakby ktoś chodził po mieszkaniu. Przyjechał też syn z Holandii. Mieszkał tu przez święta i stwierdził, że to nie do wytrzymania – dodaje pani Lidia.
Wideo: Policyjne psy nie dają im spać. „Jakbyśmy z nimi mieszkali”
Nagrania szczekających psów przekazujemy Łukaszowi Wacławskiemu, który zawodowo zajmuje się trenowaniem psów. W jego opinii psy policyjne z Łukowa coś musi niepokoić.
"Jakby je coś niepokoiło"
- Tak jakby te psy coś niepokoiło, coś w otoczeniu pojawiało się, co je niepokoi. Jest jakiś ruch uliczny, było trochę słychać przejeżdżające pojazdy. Później sytuacja się powtarza i pies szczeka w sposób kompulsywny, który może przeszkadzać – ocenia.
Policjanci z Łukowa nie chcieli nam psów pokazać, ale przyznają że problem znają. Pan Eugeniusz interweniował u nich wielokrotnie. Jednak mundurowi mówią, że psy szczekać muszą i niewiele na to można poradzić.
ZOBACZ: Pies ze Stanów Zjednoczonych zakażony koronawirusem
- To są zwierzęta, które mają taką naturę, psy zazwyczaj szczekają, nie jest to tylko nasz problem, wielu miłośników psów ma je w domu i niestety te psy szczekają. Są u nas na stanie dwa psy: 3-letni owczarek belgijski i 4-letni owczarek niemiecki. Przeszły specjalistycznie szkolenie, to psy patrolowo-tropiące – informuje Marcin Jóźwik z policji w Łukowie.
"Rozumiemy posiadaczy psów"
Reporter "Interwencji": Pan sobie zdaje sprawę, że gdyby to nie były psy policyjne, a to nie była jednostka policji, to pewnie taki opiekun dostałby od policji mandat.
Jóźwik: Rozumiemy posiadaczy psów, staramy się wytłumaczyć też sąsiadom. Nie spotkałem się z sytuacją, żeby właściciel psa był przez nas represjonowany, żeby był karany za to, że jego pies szczeka.
Problem uciążliwych psów policyjnych przedstawiamy prawniczce. Okazuje się, że prawdopodobnie jedynym wyjściem z sytuacji będzie pozwanie policjantów do sądu.
"Nikt nie stoi ponad prawem"
- W takiej sytuacji pamiętajmy, że nikt nie stoi ponad prawem i jest wiele opcji, z których można skorzystać. Zawsze możemy skierować sprawę do sądu cywilnego, możemy złożyć pozew o naruszenie dóbr osobistych, bo nasza cisza, spokój, wypoczynek, to jest dobro osobiste każdego z nas – mówi adwokat Katarzyna Stankiewicz.
Pan Eugeniusz mówi, że wolałby uniknąć sporu sądowego. Niestety próby polubownego załatwienia sprawy nie przyniosły żadnych rezultatów. Policyjne psy nadal zatruwają życie pary emerytów.
- To pies jest ważniejszy od człowieka? Z żoną sobie w tej chałupce siedzimy, a tak jakbyśmy z psami mieszkali – podsumowuje pan Eugeniusz.
Czytaj więcej