Nastolatkowie katowali niepełnosprawnych. "Kazali wykopać grób"
Policjanci zatrzymali 13-latka i jego o 2 lata starszego kolegę, którzy od kilku tygodni nękali, bili i wymuszali pieniądze od dwóch upośledzonych mężczyzn w Czechowicach-Dziedzicach. Grożą im długie lata w poprawczaku - podała w poniedziałek bielska policja.
Rzecznik policjantów z Bielska-Białej asp. szt. Roman Szybiak poinformował, że zgłoszenie o znęcaniu się nad 21-letnim niepełnosprawnym mężczyzną złożył jego brat.
ZOBACZ: 39-latek miał znęcać się nad swoją konkubiną. "Nie chciała mu kupić czołgu"
- Według przekazanych informacji, został on brutalnie pobity, a chłopcy wymuszali od niego pieniądze. Mężczyzna z powodu umysłowej niepełnosprawności nie mógł się bronić. Nie powiadomił też nikogo, że stał się ofiarą brutalnych nastolatków - zrelacjonował rzecznik.
"Kazali wykopać mu grób"
Policjanci zajęli się sprawą. W jej rozwikłanie zaangażowali się m.in. członkowie policyjnego zespołu zajmującego się zwalczaniem przestępczości wśród nieletnich.
- Śledczy szybko ustalili, że nieletni oprawcy znęcali się nie tylko nad 21-latkiem, ale także innym młodym mężczyzną, również niepełnosprawnym umysłowo 18-latkiem. On także nikomu nie poskarżył się na krzywdę, jakiej regularnie doznawał - powiedział Roman Szybiak.
ZOBACZ: "Całuj te buty, no całuj"! Grupa nastolatków nęka chłopca. Bulwersujące nagranie od widza
13-latkowi i jego o 2 lata starszemu kompanowi policjanci udowodnili dwa pobicia, dwa rozboje i dwa wymuszenia rozbójnicze. - Ich łupem padały kwoty kilkudziesięciu złotych, wart kilkaset złotych smartfon i gry komputerowe. Nastolatkowie, aby wymóc posłuszeństwo, kazali 18-latkowi wykopać sobie grób. Później, kiedy nie chciał dawać im pieniędzy, grozili, że zostanie w nim zakopany - zrelacjonował Szybiak.
Policjant zaznaczył, że nie zawsze chodziło o pieniądze. - Zdarzały się przypadki, że 21-latek lub 18-latek byli bici bez powodu. Napastnicy najpierw kazali im przed sobą klękać, a później bili i kopali ich po całym ciele - wskazał.
Trafili do policyjnej izby dziecka
Policjanci zatrzymali nastolatków. Starszy z nich wpadł jeszcze w dniu zgłoszenia. Został wytropiony w jednej z miejscowości powiatu pszczyńskiego. Drugi został zatrzymany następnego dnia, kiedy po nocnej nieobecności wrócił do domu.
- Trafili do policyjnej izby dziecka i usłyszeli zarzuty pobicia, rozboju i wymuszenia rozbójniczego, a także gróźb karalnych i zmuszania do określonego zachowania niepełnosprawnych mężczyzn. Policjanci udowodnili im także kilkanaście kradzieży. Przy użyciu skradzionej karty bankomatowej wypłacali drobne kwoty lub robili zakupy - powiedział Szybiak.
ZOBACZ: Znęcał się nad rodziną. Gdy uciekli, wyładował agresję na króliku
Obaj młodzieńcy zostali doprowadzeni do pszczyńskiego sądu rodzinnego. - Sędzia po zapoznaniu się z zarzutami, jakie usłyszeli oraz brutalnym sposobem działania, zdecydowała o umieszczeniu ich w schronisku dla nieletnich. Tam będą oczekiwali na decyzję o dalszym losie. Czyny karalne, jakich się dopuścili są zagrożone karą do 12 lat więzienia. Za ich popełnienie mogą trafić na wiele lat do poprawczaka - powiedział Szybiak.