Były doradca Dudy o kampanii Trzaskowskiego. "To jest jak podróż poślubna"
- Rafał Trzaskowski będzie trudnym kandydatem. Ma mocne wejście w kampanię. To taka jego podróż poślubna. Zawsze na początku jest miło, później przychodzą problemy, w niektórych małżeństwach kończy się to różnie - powiedział w programie "Gość Wydarzeń" Marcin Mastalerek, były rzecznik PiS i współautor zwycięskiej kampanii Andrzeja Dudy z 2015 r.
Według Mastalerka "pozostali kandydaci zostali już negatywnie zweryfikowani".
- Trzaskowski przedstawia pewną wizję Polski, która przebija się mocno w mediach. Ciekawe, czy to będzie wizja, która spodoba się Polakom. Jeśli ktoś nazywa "białą flagą" współpracę prezydenta z premierem, to proponuje wojnę. Polacy zweryfikują, czy chcą współpracy czy wojny. To się okaże przy urnach - tłumaczył Mastalerek.
ZOBACZ: Dera: Andrzej Duda jest lepszym prezydentem niż Lech Kaczyński
Na pytanie Bogdana Rymanowskiego czy PiS przeszkadza Andrzejowi Dudzie w kampanii, Mastalerek odpowiedział: "zdarzają się momenty, gdzie PiS nie pomaga, a nawet przeszkadza prezydentowi w kampanii, ale ważna jest przyszłość". - Ostatecznie to są wybory personalne. Andrzej Duda może wygrać te wybory dlatego, że jest Andrzejem Dudą, ale pewne trudności są - dodał współautor zwycięskiej kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy z 2015 r.
- Obóz władzy czasem dostarcza pewnych tematów, których lepiej byłoby unikać, ale po drugiej stronie też bywa różnie. Tamta strona też nie do końca pomagała swoim kandydatom - mówił.
Jak podkreślił Mastalerek, "kampania jest takim okienkiem, kiedy prezydent może zaprezentować swoje osiągnięcia, a opozycja ma szansę to krytykować i przedstawić swoje pomysły".
"Zielony tygrys" i "obywatelski prezydent"
- Kampania zawsze jest emocjonująca, bo to są wybory personalne. Wiele już widzieliśmy. Mieliśmy prezydent Małgorzatę Kidawę-Błońską i zachwycających się nią publicystów, później mieliśmy "zielonego tygrysa", który miał zmiażdżyć prezydenta w sondażach, później był obywatelski prezydent płaczący nad konstytucją. Dziś mamy prezydenta Trzaskowskiego, który ma bardzo mocne wejście - mówił były rzecznik PiS.
Według niego, "sytuacja prezydenta Dudy jest taka sama, jak na początku tej kampanii". - Kandydaci przepadają, zużywają się a widzimy odporność prezydenta na różnego rodzaju ataki i "friendly fire" - tłumaczył.
ZOBACZ: Żona Kosiniaka-Kamysza skradła show. "Nie dam się zamknąć pod kryształowym żyrandolem"
Jak podkreślił, "trzeba się potrafić bić w kampanii, żeby później potrafić się bić o polskie sprawy".
Pytany o sondaże, w których spada poparcie dla Andrzeja Dudy, Mastalerek odpowiedział: "zawsze apelowałem, żeby się nie narkotyzować sondażami, one są elementem gry".
Manipulacją nazwał porównywanie obecnych sondaży z sondażami z czasów pandemii. - Tak nie wolno. Andrzej Duda ma teraz takie samo poparcie, jak miał na początku lutego, kiedy kampania się zaczęła - tłumaczył.
WIDEO: zobacz rozmowę z Marcinem Mastalerkiem
"Jestem spokojniejszy"
Bogdan Rymanowski przypomniał swojemu gościowi, jak trzy miesiące temu w tym samym programie krytykował kampanię obecnego prezydenta. - Problem jest taki, że dziś osoby, które w 2015 roku zajmowały się ustawianiem kadrów czy mikrofonów uwierzyły, że mogą robić kampanię wyborczą i są strategami - mówił wtedy Mastalerek.
- Jestem dużo bardziej spokojny niż trzy miesiące temu - odpowiedział w niedzielę Mastalerek. - Obserwuję z boku, ale rozmawiałem z prezydentem. Powiedział mi, jak wyobraża sobie kampanię, jak to będzie wyglądało. Jest zmobilizowany, spokojny, ale widzi, że przed nim trudna droga. Uważam, że nie można nikogo bagatelizować i Trzaskowski, który przeszedł kampanię w Warszawie jest godnym rywalem - dodał.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej