"Tu nie może być taryfy ulgowej". Wiceminister sprawiedliwości o ataku na niedźwiedzicę
- My tego nie popuścimy, nie może tak być. Dzisiaj rozmawiałem z zastępcą prokuratora generalnego. Może to jest właśnie symboliczne, że w Dzień Praw Zwierząt ja składam takie zawiadomienie i prokuratura z całą pewnością podejmie działania - mówił wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który był w piątek gościem programu "Wydarzenia i Opinie". Rozmowę prowadził Piotr Witwicki.
- Nie mam jeszcze oficjalnej informacji, ale nieoficjalnie wiem, że zarzuty zostały temu mężczyźnie postawione. To, co miałem okazję obejrzeć, to rzecz absolutnie skandaliczna. Pijany mężczyzna wkracza na wybieg niedźwiedzia, nie wiadomo, w jakim celu. Nie wiem, czy to miał być żart? - zastanawiał się wiceminister.
- Niedźwiedzica wskakuje do niego do wody, chce się z nim właściwie bawić, on zaczyna topić to zwierzę. Ono było oswojone z ludźmi, bo ta niedźwiedzica przed laty była zwierzęciem cyrkowym. Trauma, ogromny stres i konsekwencje dla tego zwierzęcia, które dopiero dzisiaj przyjęło pokarm, wczoraj ukryło się gdzieś w kącie. Wiem to, bo rozmawiałem z dyrektorem ogrodu - przyznał Wójcik.
"Można to zakwalifikować jako znęcanie się nad zwierzęciem"
- My tego nie popuścimy, nie może tak być. Dzisiaj rozmawiałem z zastępcą prokuratora generalnego Krzysztofem Sierakiem. Może to jest właśnie symboliczne, że w Dzień Praw Zwierząt ja składam takie zawiadomienie i prokuratura z całą pewnością podejmie działania - zadeklarował wiceminister sprawiedliwości.
ZOBACZ: Był pijany, zaatakował niedźwiedzicę. 23-latek może usłyszeć zarzut znęcana się
- Chodzi o to, że moim zdaniem ten czyn przede wszystkim można zakwalifikować jako znęcanie się nad zwierzęciem. To jest przepis z ustawy, którą zaostrzaliśmy jako Ministerstwo Sprawiedliwości poprzez zaostrzenie kary pozbawienia wolności i wprowadzenie bardzo wysokiej nawiązki za znęcanie się nad zwierzętami. Jaką przyjmie kwalifikację sąd, to zobaczymy, ale uważam, że to był wybryk absolutnie chuligański, rzecz niedopuszczalna. Niech to będzie przestroga dla tych wszystkich, którzy próbują się znęcać nad zwierzętami - stwierdził Wójcik.
Wideo: Michał Wójcik w programie "Wydarzenia i Opinie"
Wiceminister przyznał też, że w prokuraturze "są wytyczne w tym zakresie". - Tu nie może być absolutnie taryfy ulgowej. Co to jest w ogóle za pomysł, żeby wskakiwać do zwierzęcia, które jest być może u kresu swojego życia (niedźwiedzica ma 37 lat - red.) i ktoś wskakuje i próbuje utopić to zwierzę. To jest nieprawdopodobne. Tam jest jeszcze jeden niedźwiedź na tym wybiegu i myślę, że tak by się to nie skończyło, bo to są zwierzęta, które mają większą siłę niż człowiek i konsekwencje były zupełnie inne, ale dla sprawcy tego czynu - zauważył Wójcik.
Komisja ds. pedofilii "wkrótce"
Wiceminister był również dopytywany o to, kiedy powstanie państwowa komisja ds. pedofilii; ustawę o takiej komisji uchwalono we wrześniu 2019 roku, ale dopiero w minionym tygodniu powołano pierwszych jej członków.
- Chciałbym, żeby powstała jak najszybciej. Taka komisja mogła powstać wiele lat temu i najbardziej zastanawiające jest to, że jesteśmy atakowani za to, że stworzyliśmy ramy prawne, aby taka komisja powstała. Ostatnie miesiące to był pewien przestój w różnego rodzaju działaniach. Myślę, że (komisja) zacznie wkrótce działać - powiedział Wójcik.
ZOBACZ: Prokuratura reaguje na film "Nic się nie stało"
Jak podkreślił, w resorcie sprawiedliwości powstała regulacja dot. rejestru pedofilów. - My jako Solidarna Polska apelowaliśmy o to już wiele lat temu, nie zgodzono się na to. Tusk miał pomysł na to, żeby wykastrować pedofilów, i co? Nikogo nie wykastrował, żadna regulacja nie weszła w życie - zaznaczył.
- My stworzyliśmy ten rejestr, część jest otwarta, część zamknięta, a jeżeli komisja zacznie działać, to będzie także trzecia część tego rejestru, to znaczy że ci, którzy popełnili tego rodzaju czyny (pedofilne - red.) nawet wiele lat temu, a sprawa została umorzona, jeżeli postępowanie wykaże, że ta osoba powinna ponieść odpowiedzialność, to ta osoba znajdzie się w rejestrze w trzeciej jego części - wyjaśnił wiceminister.
"Tu nie ma żadnego zmiłuj się"
- Do mojego gabinetu wpływają sprawy dotyczące pedofilów i te sprawy natychmiast są kierowane do Prokuratury Krajowej, tu nie ma żadnego zmiłuj się - zadeklarował.
- Dzięki prezydentowi Andrzejowi Dudzie w kodeksie karnym rozszerzono jeden z przepisów o przestępstwo polegające na tym, że ktoś ma wiedzę na temat czynów pedofilnych i nie poinformował o tym, za to jest teraz odpowiedzialność karna. Do 2017 roku nie było takiej odpowiedzialności, przyzna pan, że to jest istotna różnica - zwrócił się Wójcik do prowadzącego.
- U nas w resorcie powstał projekt zaostrzający kary dla pedofilów. Takie przestępstwa nie będą się przedawniały, tam jest przepis mówiący o bezwzględnym dożywociu w pewnych sytuacjach. Nie można powiedzieć że nic nie robimy - oświadczył wiceminister.
Dotychczasowe odcinki programu "Wydarzenia i Opinie" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej