Wjechał autem do sklepu z hidżabami. Kilkanaście kobiet rannych [WIDEO]
Kilkanaście kobiet w wieku od 18 do 30 lat zostało rannych po tym, jak rozpędzony samochód wjechał do sklepu z hidżabami w Greenacre na przedmieściach Sydney (Australia). Policja zabezpieczyła nagrania z wnętrza sklepu, na których zarejestrowano dramatyczne obrazy - kobiety leżące na podłodze z zakrwawionymi nogami, trzymające się za twarz.
Do wypadku doszło w środę ok. godz. 15 (czasu lokalnego) w Greenacre na przedmieściach Sydney. Na nagraniach zamieszczonych w sieciach społecznościowych widać mężczyzn, którzy w dwóch samochodach na skrzyżowaniu przed sklepem z hidżabami "palą gumę". W pewnym momencie czarny SUV marki Mitsubishi, z mężczyzną w białym dresie za kierownicą, ruszyło i z impetem wjechało w "Hijab House".
Australijskie media informują, że w wypadku rannych zostało co najmniej 12 młodych kobiet w wieku od 18 do 30 lat. Co najmniej dwie doznały poważnych obrażeń.
ZOBACZ: Wjechał w wózek z bliźniętami. Sam zgłosił się, by odwieźć go do aresztu
Właściciel pobliskiej stacji benzynowej John Makhlouf opisał w rozmowie ze stacją ABC chwilę, w której samochód przejechał skrzyżowanie.
- Widziałem dużo dymu i usłyszałem sygnał dźwiękowy - powiedział Makhlouf. - Jeden samochód został zepchnięty z drogi, a drugi ruszył prosto w sklep, gdzie rozbił się, a jego klakson wydawał ciągły dźwięk - dodał świadek.
#BREAKING: Distressing footage of a car slamming into #HijabHouse days before Eid in Greenacre NSW. Numerous girls injured. pic.twitter.com/r8KjUfgCTG
— Rayane Tamer (@rayane_tamer) May 21, 2020
51-letni kierowca mitsubishi został przewieziony do szpitala przy areszcie, gdzie pobrano od niego do badań krew i mocz. Nie został jeszcze formalnie przesłuchany, jedynie krótko rozmawiał z funkcjonariuszami.
ZOBACZ: Uderzył w audi, później w przystanek tramwajowy i uciekł. W aucie zostawił ranne pasażerki
Policja oświadczyła, że nic nie wskazuje na to, aby wypadek był związany z terroryzmem. Zastępca komisarza Peter Thurtell powiedział jednak, że przyczyna zdarzenia jest niejasna. - Nie wiemy, czy planował celowo wjechać w sklep, będziemy badać wszystkie możliwości - powiedział Thurtell.
Komisarz przyznał również, że kierowca był znany służbom ze spraw "związanych z ruchem drogowym".
Czytaj więcej