Korki na granicy z Niemcami. Kierowcy muszą czekać nawet siedem godzin
Nawet siedem godziny muszą czekać w czwartek kierowcy na wjazd do Polski na polsko-niemieckiej granicy w Jędrzychowicach (woj. dolnośląskie). Korki spowodowane są długim weekendem u zachodnich sąsiadów i powrotami pracujących w Niemczech do kraju.
Rzeczniczka Nadodrzańskiego Oddziału SG Joanna Konieczniak poinformowała, że ruch na polsko-niemieckich granicach na Dolnym Śląsku jest bardzo duży. - Od północy do 6 rano straż graniczna skontrolowała 8 tys. aut na granicy w Jędrzychowicach oraz Olszynie - powiedziała rzeczniczka.
Według informacji straży graniczne na dolnośląskich granicach z Niemcami na wjazd do Polski trzeba czekać około siedmiu godzin.
Kolejki są jedynie na wjeździe do Polski
Kolejki przy wjeździe do Polski utworzyły się w czwartek również na lubuskich przejściach granicznych z Niemcami. W regionie polsko-niemiecką granicę można przekroczyć autem w Kostrzynie nad Odrą, Olszynie, Świecku i Słubicach. Według danych SG, wszędzie tam średni czas oczekiwania na wjazd do Polski wynosi około trzech godzin.
ZOBACZ: Wakacje za granicą. Gdzie będą mogli jechać Polacy?
Kolejki są jedynie na wjeździe do Polski, gdzie podróżni muszą przejść obowiązkową kontrolę graniczną i sanitarną. W przeciwnym kierunku ruch odbywa się na bieżąco.
"Niemiecka policja radzi, by kupić sobie zapas napojów, bo kolejka na największych przejściach jest długa" - poinformował dziennikarz Polsat News Tomasz Lejman.
Wzmożony ruch na przejściach granicznych z Niemcami wynika z długiego weekend, który rozpoczyna się u zachodnich sąsiadów. - Wielu pracowników na ten czas wraca do kraju. Apelujemy do kierowców o to, aby zbliżając się do kontroli granicznej mieli już przygotowane dokumenty, to usprawni ruch - powiedziała rzeczniczka SG.
Zgodnie z ostatnimi decyzjami MSWiA tymczasowa kontrola graniczna przy wjeździe do Polski związana z epidemią koronawirusa została przedłużona do 12 czerwca. Utrzymane zostały ograniczenia dotyczące obcokrajowców.