"Trudno sobie wyobrazić, żeby Trzaskowski nawiązał walkę na wsi"
Przed I turą wyborów prezydenckich nowy kandydat Koalicji Obywatelskiej Rafał Trzaskowski powinien skupić się na pozyskaniu elektoratu Szymona Hołowni i Władysława Kosiniaka-Kamysza - uważa prof. Rafał Chwedoruk, politolog z Uniwersytetu Warszawskiego. - Nie może się skoncentrować na walce z Andrzejem Dudą - dodał w rozmowie z polsatnews.pl.
W piątek rano kandydatka Koalicji Obywatelskiej na prezydenta Małgorzata Kidawa-Błońska ogłosiła, że rezygnuje ze startu w wyborach. Tego samego dnia Zarząd Krajowy PO - po konsultacjach z koalicyjnymi partnerami - zarekomendował kandydaturę prezydenta Warszawy Rafała Trzaskowskiego.
Politolog prof. Uniwersytetu Warszawskiego Rafał Chwedoruk na pytanie polsatnews.pl, czy to "dobra zmiana" w Koalicji Obywatelskiej odpowiedział: "W obecnej sytuacji żadna zmiana nie powinna być opatrzona przymiotnikiem »dobra« lub »zła«, a raczej »bezalternatywna«".
ZOBACZ: Rafał Trzaskowski nowym kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta
Zdaniem Chwedoruka, Koalicja Obywatelska, której kandydatka notowała ostatnio kilkuprocentowe poparcie w sondażach, miała trzy możliwości wyjścia z kryzysu. Pierwsza z nich dotyczyła rewitalizacji kampanii wyborczej. - To wymagałoby jednak dużych nakładów, a nie gwarantowało osiągnięcia celu minimum, czyli II tury lub minimum drugiego miejsca w I turze - ocenił politolog.
Druga możliwość to - zdaniem Chwedoruka - poparcie kandydatury Szymona Hołowni lub Władysława Kosiniaka-Kamysza. - Kierownictwo PO musiałoby się jednak mocno tłumaczyć wewnątrz partii - dodał.
Trzeci wariant to "dokonanie zmiany kandydata na kogoś, kto będzie dysponował tak dużą rozpoznawalnością, że nie trzeba będzie angażować sił". Zdaniem Chwedoruka, lista takich nazwisk była jednak bardzo ograniczona. Według doniesień medialnych, brani pod uwagę byli także były szef MSZ Radosław Sikorski oraz marszałek Senatu prof. Tomasz Grodzki.
"Od walki z Andrzejem Dudą będzie II tura"
W ocenie Chwedoruka, kandydatura Rafała Trzaskowskiego jest "najmniej kontrowersyjna". Podkreślił jednak, że ciężko jest wskazać, czy to - w obecnej sytuacji - kandydatura dobra lub zła.
- PO była w czasach Grzegorza Schetyny hegemonem wśród opozycji, stąd m.in. różne koalicje. Teraz Platforma przestaje być hegemonem i musi walczyć, by zachować przewagę nad konkurentami. To jest teraz stawka w grze - ocenił politolog.
Chwedoruk podkreślił, że Rafał Trzaskowski nie może się teraz skoncentrować na walce z Andrzejem Dudą, ponieważ okazja do tego będzie przed ewentualną II turą wyborów. - Rafał Trzaskowski w trybie natychmiastowym musi znaleźć coś w swoich działaniach, żeby pokonać Władysława Kosiniaka-Kamysza i Szymona Hołownię - ocenił.
Cel: 30- i 40-latkowie z wielkich miast
Zdaniem politologa, prezydent Warszawy ma "niewielkie szanse na zwycięstwo na mitycznej prowincji". - Trudno sobie wyobrazić, żeby nawiązał walkę na wsi - ocenił.
- Rafał Trzaskowski musi wywalczyć głosy tych liberalnych wyborców, którzy często pozwalali sobie na "skoki w bok" wobec PO i głosowali np. na Nowoczesną - podkreślił.
Według Chwedoruka, kampania Trzaskowskiego powinna być skierowana do 30- i 40-latków z wielkich miast. - Jeśli ich nie pozyska, to może stracić wszystko - stwierdził.
Politycy PiS zarzucają Trzaskowskiemu m.in. niewywiązanie się z obietnic wyborczych, czy awarię oczyszczalni ścieków Czajka. Zdaniem Chwedoruka, jeśli kandydat KO zmierzyłby się w II turze z prezydentem Andrzejem Dudą, niektóre z tych zarzutów pewnie miałyby wpływ na wynik głosowania. W I turze - według politologa - będą miały one mniejsze znaczenie.
- Liberalny elektorat pokazał już nie raz, także w Warszawie, że w sprawie bilateralnego starcia jest w stanie przymknąć oko na niektóre sprawy - powiedział. Jak dodał, elektorat ten "czasem nie jest czuły na niektóre kwestie społeczne, np. skutki reprywatyzacji".
ZOBACZ: Hołownia: z powodu kandydatury Trzaskowskiego płakać nie będę
"Nie wiem, czy tak się kiedykolwiek w Polsce zdarzyło"
Chwedoruk został także zapytany o to, czy Rafał Trzaskowski powinien "odświeżyć" sztab wyborczy, który prowadził kampanię Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
- Małgorzata Kidawa-Błońska przystąpiła do kampanii z poparciem tylko trochę niższym niż PO, czyli ok. 20 proc., a kończyła z poparciem rzędu 2-4 proc. Nie wiem, czy się kiedykolwiek w polskiej polityce tak zdarzyło. Reset jest niezbędny, tak jak wykorzystanie dotychczasowych doświadczeń jedynie w negatywnym świetle, by uniknąć błędów - ocenił.
Jak podkreślił, poranna konferencja prasowa Kidawy-Błońskiej, gdy samotnie informowała o rezygnacji ze startu, może świadczyć o problemach organizacyjnych wewnątrz partii.
Czytaj więcej