Namawiał dzieci do okaleczeń. "Ostatnim etapem miało być samobójstwo"
Policjanci z KWP w Poznaniu zatrzymali obywatela Ukrainy, który za pośrednictwem internetu namawiał nieletnich do samookaleczeń. Ostatnim zadaniem gry miało być samobójstwo. Śledczy będą wnioskować o areszt dla mężczyzny.
Jak poinformowała w piątek podinsp. Iwona Liszczyńska z wielkopolskiej policji, do zatrzymania mężczyzny doszło w czwartek na terenie powiatu bełchatowskiego w województwie łódzkim.
- Sprawa ma swój początek na przełomie marca i kwietnia tego roku. W oparciu o zasady współpracy międzynarodowej, polskiej policji zostały przekazane informacje o makabrycznej grze prowadzącej nieletnich uczestników do samobójstwa. Wszystkie tropy wskazujące na założyciela gry, nazywającego siebie "Kuratorem", wiodły do Polski. Zebrane przez policję materiały były podstawą do wszczęcia śledztwa przez Prokuraturę Rejonową Poznań Wilda - podkreśliła Liszczyńska.
Gra podobna do "Niebieskiego Wieloryba"
- Jak się okazało, instytucje z Sankt Petersburga odpowiedzialne za bezpieczeństwo nieletnich, zainteresowały się pewnym mężczyzną. Za pośrednictwem różnych internetowych forów oraz grup dyskusyjnych nawiązywał kontakty z rosyjskojęzycznymi nastolatkami. Proponował im przyłączenie się do gry, przypominającej "Niebieskiego Wieloryba". W tym celu na portalu społecznościowym "VK" założył zamkniętą grupę pod nazwą "Beginnings 57" - dodała.
ZOBACZ: Nastolatki transmitowały samookaleczanie. Przerwała im policja
Liszczyńska tłumaczyła, że gra polega na wykonaniu zadań zlecanych przez "Kuratora". Jak wskazała, z początku były to pozornie niewinne czynności, takie jak wysłanie zdjęcia wieloryba.
- Z każdym kolejnym etapem zadania stawały się coraz bardziej niebezpieczne. Na przykład mężczyzna nakazywał dzieciom oglądać drastyczne, psychodeliczne filmy, czy też przesłać zdjęcia, jak uczestnicy siedzą na parapecie w oknie wieżowca. Kolejne zadania były związane z samookaleczaniem różnych części ciała. Zgodnie z założeniami gry, ostatnim etapem miało być samobójstwo - podała.
Jedna z poszkodowanych miała ślady wielu skaleczeń
Liszczyńska zaznaczyła, że policjanci zajmujący się tą sprawą ustalili, że dwie nastolatki biorące udział w grze przebywały także na terenie Polski. Jedna z nich mieszka pod Poznaniem, natomiast druga na terenie woj. dolnośląskiego. Jedna z dziewczynek, z pochodzenia Ukrainka, miała ślady wielu skaleczeń na całym ciele; została objęta odpowiednią opieką medyczną.
ZOBACZ: Katowali niemowlę tak, że mogło umrzeć. Przy innych dzieciach zażywali narkotyki
W uzgodnieniu z Prokuraturą Rejonową Poznań Wilda, policjanci z Wydziału do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu zaplanowali zatrzymanie mężczyzny. W akcji brali udział także funkcjonariusze Biura do Walki z Cyberprzestępczością Komendy Głównej Policji. Podczas przeszukania miejsca zamieszkania podejrzanego, zabezpieczono dowody potwierdzające informacje zgromadzone przez śledczych.
Liszczyńska podkreśliła, że wkrótce na ich podstawie zatrzymanemu zostanie przedstawiony zarzut nakłaniania nieletnich do samookaleczania i popełnienia samobójstwa. Policja i prokuratura zapowiedziały także złożenie w sądzie w Poznaniu wniosku o tymczasowy areszt.