Inflacja powoli odpuszcza. Żywność wciąż mocno drożeje
Kwiecień przyniósł spadek inflacji z 4,6 do 3,4 proc. Wszystko wskazuje na to, że mamy do czynienia z trwałą tendencją, choć odczucia konsumentów mogą być odmienne, bo ceny żywności są wyjątkowo wysokie.
Z ostatecznych danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że tempo wzrostu wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych spowolniło w kwietniu do 3,4 proc., z 4,6 proc., odnotowanych w marcu. To wynik zgodny z oczekiwaniami ekonomistów.
Tańsze paliwa i odzież
Szczyt inflacyjnych napięć mamy już więc za sobą. Przyczyniało się do tego oczywiście pogorszenie się koniunktury związane z pandemią koronawirusa, jednak wciąż mogą występować czynniki powodujące wzrost cen niektórych towarów i usług.
ZOBACZ: W Polsce i na Węgrzech inflacja najwyższa w skali Europy
Spory wpływ na spadek wskaźnika inflacji miały z pewnością aż o prawie 19 proc. tańsze paliwa, co było konsekwencją załamania notowań ropy naftowej. Tradycyjnie zniżkowały ceny odzieży i obuwia, odpowiednio o 4,4 i 1,5 proc. Po raz pierwszy od dłuższego czasu taniały artykuły trwałego użytku, w tym meble i wyroby dekoracyjne o 1 proc. oraz urządzenia AGD o 1,2 proc.
Droższa żywność
Choć tegoroczna wiosna zaskoczyła wyjątkowo uporczywą suszą, na razie trudno oszacować jej skutki. Jednak jest raczej pewne, że ceny żywności będą wysokie, nawet w porównaniu z drożyzną widoczną już w 2019 roku. W pierwszych miesiącach tego roku dynamika cen żywności i napojów bezalkoholowych sięgała 7,5-8 proc. W kwietniu ich wzrost wyniósł 7,4 proc., a więc wciąż był duży.
O ile bez horrendalnie drogich w tej chwili nowalijek można się jeszcze obyć, to sięgający 8,7 proc. wzrost cen pieczywa, wynosząca 17 proc. podwyżka cen mięsa wieprzowego i sięgający 13,3 proc. skok w przypadku wędlin, to wzrost wydatków mocno odczuwalny w domowych budżetach. Owoce były w kwietniu droższe niż rok temu aż o 22,1 proc.
ZOBACZ: Ceny żywności rosną trzy razy szybciej niż w ostatnich latach. A będzie jeszcze drożej
Ponadprzeciętnie wysoki jest wzrost kosztów użytkowania mieszkania i nośników energii, wynoszący 6-7,5 proc. Wyjątkowo dynamiczny jest od początku wzrost cen usług telekomunikacyjnych, który wynosił od 4,3 do 4,6 proc. Kwiecień przyniósł zwyżkę jedynie o 2,7 proc. Zdecydowanie więcej, o 4-5 proc., kosztują usługi i wydatki związane ze zdrowiem i edukacją. W kwietniu zwiększyły się one odpowiednio o 4,4 i 5,1 proc.
Hiperinflacji nie będzie
Prognozy niemal wszystkich ośrodków analitycznych i instytucji zakładają stopniowe łagodzenie presji inflacyjnej. Jedynie nieliczni ekonomiści przewidują możliwość wystąpienia deflacji, czyli trwałego spadku wskaźników cen. Według Komisji Europejskiej w tym roku inflacja w Polsce wyniesie 2,5 proc., a w przyszłym przyspieszy do 2,8 proc.
To wyliczenia według metodologii unijnej, opierające się na tzw. zharmonizowanym wskaźniku cen konsumpcyjnych, sprowadzającej do porównywalności dane dla różnych krajów. W marcu wynosił on dla Polski 3,9 proc. i był najwyższy spośród krajów Unii Europejskiej. To efekt z jednej strony utrzymywania się dobrej koniunktury w gospodarce i na rynku pracy, w tym znacznej dynamiki wzrostu wynagrodzeń, z drugiej zaś dużego udziału wydatków na żywność w koszyku przeciętnego Polaka.
Ministerstwo Finansów zakłada, że w tym roku wskaźnik inflacji wzrośnie do 2,8 proc., wobec 2,3 proc. w 2019 roku. Agencja ratingowa Moody’s szacuje inflację w tym roku na 2,3 proc., a w przyszłym na 2,2 proc., według Fitch Rating będzie to odpowiednio 2,8 i 2,5 proc. Międzynarodowy Fundusz Walutowy spodziewa się w tym roku inflacji sięgającej 3,2 proc., a w przyszłym jej dynamika ma obniżyć się do 2,6 proc.
Wiele niewiadomych
Trzeba jednak mieć świadomość, że prognozowanie inflacji zawsze obarczone jest sporym ryzykiem błędu, a w obecnych warunkach jest ono szczególnie wysokie. Jej poziom zależny jest bowiem od wielu czynników, nie tylko makroekonomicznych, które daje się w pewnym stopniu modelować, ale także od zjawisk trudno przewidywalnych, na przykład związanych z warunkami pogodowymi, czy nieoczekiwanymi silnymi zmianami cen surowców energetycznych.
ZOBACZ: Wysoka inflacja i susza. Które produkty podrożały najbardziej?
Na kształtowanie się tendencji inflacyjnych w najbliższej przyszłości znaczący wpływ będzie mieć polityka cenowa przedsiębiorców, a więc to, czy nawet przy znacznie obniżonym popycie na swoje towary i usługi będą oni dążyli do utrzymania cen i marż, czy też będą zmuszeni do konkurowania i przyciągania klientów obniżkami i promocjami. Na razie wiele wskazuje na to, że na przeceny mogą liczyć nabywcy odzieży oraz trwałych dóbr konsumpcyjnych, czy kosmetyków, natomiast w przypadku sporej części usług oraz żywności spadek cen jest mało prawdopodobny.
Interesujące wnioski płyną z analizy Wskaźnika Przyszłej Inflacji, wyliczanego przez Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Wynika z nich, że przedsiębiorcy spodziewają się raczej spadków cen, zaś konsumenci są w większości przekonani, że będą musieli płacić więcej.
O inflacji rozmawiano na comparic.pl
Czytaj więcej