Dla wielu misji to "być albo nie być". MSZ odwołało konkursy, ale rozważa nowe
MSZ bez podania wyników zakończyło konkursy dla organizacji pomocowych. - Dla nas najważniejsze jest ratowanie zdrowia i życia ludzi, którym pomagamy. To wszystko jest teraz zagrożone - mówi Małgorzata Olasińska-Chart z Polskiej Misji Medycznej. - Walka z pandemią jest teraz priorytetem. Rozważamy otwarcie nowych konkursów z tym wiązanych - poinformował wiceszef MSZ Paweł Jabłoński.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych zdecydowało o zakończeniu konkursów Polska Pomoc Humanitarna 2020, Polska Pomoc Rozwojowa 2020, Wolontariat Polska Pomoc 2020, Edukacja Globalna 2020 bez wyłaniania oferty.
Ministerstwo jako przyczynę podało "obecną sytuację w kraju spowodowaną pandemią COVID19".
Jak alarmują organizacje, bez zapewnienia pieniędzy z ministerstwa wiele z nich nie może planować dalszych działań. W liście otwartym prawie 60 organizacji apeluje do premiera oraz polityków o zmianę decyzji.
ZOBACZ: Polscy lekarze lecą do Włoch. Mają odciążyć medyków z Lombardii
Małgorzata Olasińska-Chart tłumaczy, że pieniądze z grantów MSZ stanowią podstawowe finansowanie projektów w wielu organizacjach pomocowych.
- Prowadzimy zbiórki publiczne na działania, które nie mają finansowania z puli MSZ, ale te zbiórki nie są duże. Pozwalają nam wysyłać doraźne fundusze na przykład na zakup środków ochrony dla lekarzy, ale nie pozwalają nam planować długofalowej pomocy - mówi dyrektor Programu Pomocy Humanitarnej z Polskiej Misji Medycznej. Jak dodała, kryzys gospodarczy spowoduje, że wpłaty od ludzi będą prawdopodobnie jeszcze mniejsze.
- Dla mniejszych organizacji to oznacza być albo nie być. Często mają wyłącznie fundusze z MSZ. Zbiórki publiczne są bardzo niewielkie. Wiele organizacji na pewno zwolni pracowników, a część zamknie swoje działania - dodaje.
"Jesteśmy dumni, że nosimy logo »Polskiej pomocy«"
Olasińska-Chart podkreśla, że brak pieniędzy na działalność organizacji to także problem wizerunkowy dla Polski. - My realizując te projekty w różnych krajach, umieszczamy informacje w ich językach, że są finansowane z polskich funduszy. Dbamy, żeby logo było widoczne, reprezentujemy Polskę - mówi.
Problemem byłyby także zerwane partnerstwa. - Trudno nam będzie wytłumaczyć, że po kilku latach nagle polski rząd nie przeznaczy ani grosza na kontynuację pomocy i że organizacja musi szukać innego partnera. I znajdą innych partnerów - Czechów, Słowaków, Holendrów. Polskie nazwy znikną z Afryki i Azji - wyjaśnia.
ZOBACZ: Polscy medycy z misją w Kirgistanie. Pomogą walczyć z koronawirusem
- Trzeba o tym pomyśleć, że odpowiadamy za budowanie zaufania do naszego państwa. Jesteśmy dumni, że mamy logo "Polskiej pomocy" na koszulkach, ambulansach, namiotach dla uchodźców, klinikach. To dla nas bardzo ważne - zaznacza Małgorzata Olasińska-Chart.
- Jeśli organizacja, z którą współpracuję, rozpocznie partnerstwo z innymi, to oni do mnie nie wrócą, nie zerwą współpracy z nowym partnerem. Zaufanie będzie nadwyrężone. Tego się nie da odbudować. Organizacje z zachodu mają stabilne finansowanie od swoich rządów, mogą planować działania na kilka lat do przodu - dodaje.
"Musieliśmy dokonać pewnych zmian"
Decyzję o zawieszeniu konkursów tłumaczył w rozmowie z polsatnews.pl wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński, odpowiedzialny m.in. za współpracę rozwojową.
- W momencie, kiedy wybuchła pandemia i wzrosło zapotrzebowanie na pomoc humanitarną, musieliśmy dokonać pewnych zmian w naszej pomocy rozwojowej i humanitarnej. Właśnie dlatego musieliśmy wstrzymać te konkursy bez ogłaszania wyników. Priorytetem jest walka z COVID-19, więc część pieniędzy musieliśmy przenieść na ten cel - wyjaśnia.
Jak podkreśla, ministerstwo chce w dalszym ciągu angażować w swoich działaniach organizacje pozarządowe, skupiając się na działaniach związanych z pandemią – działaniach rozwojowych, ale także przeciwdziałaniu gospodarczym i społecznym skutkom koronawirusa.
- W ogłoszonych już konkursach mieliśmy szereg projektów, jedne były bardziej, inne mniej związane z walką z pandemią. Teoretycznie moglibyśmy dokonywać zmian kryteriów w trakcie konkursu, ale to mogłoby oznaczać nierówne traktowanie organizacji - mówi Jabłoński.
ZOBACZ: Z powodu koronawirusa Niemcy wstrzymują przyjmowanie uchodźców. Nie wszystkich
Poinformował, że ministerstwo rozważa ogłoszenie nowego konkursu. - Decyzja nie została jeszcze podjęta, być może jednak nastąpi to już w przyszłym tygodniu. Cały czas nad tym pracujemy; możliwe że ogłosimy konkurs na nowo, z nieco zmienionymi kryteriami, w większym stopniu
ukierunkowanymi na walkę z pandemią. Oczywiście zaprosimy do niego wszystkie organizacje - powiedział wiceminister.
Podkreślił również, że przygotowana zostanie odpowiedź na otwarty list organizacji.
Paweł Jabłoński zapewnił też, że ministerstwo będzie się starało, by wszystkie projekty, które są w toku mogły być kontynuowane.
- Chcemy, żeby nadal wszystkie organizacje mogły robić z sukcesami to, co robiły. Chcę zwrócić uwagę na priorytety. Większy nacisk w tej chwili musi być położony na walkę ze skutkami pandemii - dodał.
Przeczytaj cały list do premiera
"My, polskie organizacje pozarządowe zaangażowane we współpracę rozwojową, wspieranie demokracji, pomoc humanitarną i edukację globalną wyrażamy swoje głębokie zaniepokojenie i sprzeciw wobec odwołania w roku bieżącym konkursów grantowych Ministerstwa Spraw Zagranicznych, w tym konkursu Polska Pomoc Humanitarna 2020, Polska Pomoc Rozwojowa 2020, Wolontariat Polska Pomoc 2020, Edukacja Globalna 2020" - napisała w liście grupa prawie 60 organizacji pozarządowych.
Jak podkreślono, "przy podejmowaniu tych decyzji nie podjęto żadnej komunikacji czy konsultacji ze środowiskiem organizacji pozarządowych".
"Od kilkunastu lat my, polskie organizacje pozarządowe, budujemy międzynarodowe partnerstwa, prowadząc programy pomocowe wśród najbardziej potrzebujących społeczeństw na świecie. Robimy to pod nazwą Polska Pomoc, budując wizerunek Polski solidarnej, odpowiedzialnej i zaangażowanej w pomoc międzynarodową" - zwróciły uwagę organizacje.
Jak dodały, "zatrzymanie konkursów i finansowania naszej działalności wpłynie nie tylko na efektywność i trwałość dotychczasowych programów pomocowych, ale także obniży poziom zaufania naszych partnerów i osłabi wizerunek Polski jako stabilnego donatora na arenie międzynarodowej".
ZOBACZ: "Pacjenci są coraz młodsi". Polski ratownik o sytuacji we Włoszech
"Brak funduszy w 2020 r. doprowadzi do realnego zagrożenia dla zachowania wysoko wyspecjalizowanej kadry pracowników i przetrwania całych organizacji" - podkreśliły.
"My, polskie organizacje pozarządowe, musimy być wiarygodnymi partnerami w konsorcjach i partnerstwach międzynarodowych, musimy być wiarygodni dla tych, którym pomagamy, którym często ratujemy zdrowie i życie. Pracujemy na zaufanie i szacunek naszych partnerów i beneficjentów i musimy utrzymać budowaną od wielu lat współpracę" - napisały organizacje.
I jak zaznaczyły, "chcemy to zrobić także dla Polski - logo Polska Pomoc jest widoczne m.in. na namiotach dla uchodźców w Libanie, w nowych salach szpitala okulistycznego w Tanzanii, na sprzęcie ratowniczym w Etiopii, murach nowych szkół i przedszkoli w Kenii, na klinikach mobilnych w Iraku czy w gabinetach psychologicznych na Ukrainie i ekwipunku ratowników górskich w Gruzji".
ZOBACZ: Zebrał się zespół ds. pomocy humanitarnej. "Zabrakło przedstawiciela rządu"
"W tym trudnym okresie epidemii chcemy też działać w krajach, gdzie brakuje pomocy medycznej, dostępu do wody i środków czystości, czy edukacji. Międzynarodowi donatorzy - w tym wiele krajów Unii Europejskiej - utrzymują finansowanie pomocy rozwojowej i humanitarnej i jednocześnie uruchomia dodatkowe fundusze na pomoc związaną z ochroną zdrowia i zabezpieczeniem przed skutkami pandemii" - podkreśliły organizacje.
"Rozumiemy ograniczenia wynikające z obecnej sytuacji, mamy jednak przekonanie, że złożone propozycje działań projektowych, po uwzględnieniu niezbędnych zmian, dostosowujących je do sytuacji epidemiologicznej, mogłyby być z sukcesem przeprowadzone. Właśnie teraz kontynuacja naszej pomocy jest szczególnie potrzebna, ponieważ mieszkańcy państw, w których prowadzimy działania pomocowe, są wyjątkowo narażeni na skutki pandemii koronawirusa. W ekstremalnych przypadkach brak finansowania oznacza dla beneficjentów naszych programów zagrożenie dla ich zdrowia i życia" - dodały.
Zaapelowały o "podjęcie pilnych działań, które pozwolą organizacjom pozarządowym na prowadzenie swojej działalności, w tym o opublikowanie wyników konkursu Polska Pomoc Rozwojowa 2020 oraz jak najszybsze ogłoszenie konkursów na działania związane z zapobieganiem skutkom zdrowotnym, społecznym i ekonomicznym, wywołanym pandemią COVID-19".
Wśród adresatów listu są m.in. premier Mateusz Morawiecki, minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz, wiceszef MSZ Paweł Jabłoński oraz przewodniczący sejmowej i senackiej komisji spraw zagranicznych.
Sygnatariuszami listu są 53 organizacje pozarządowe zrzeszone w federacji Grupa Zagranica oraz sześć innych organizacji, zajmujących się pomocą.
Czytaj więcej