Zmarła 52-letnia pielęgniarka z Torunia. Pracowała w szpitalu zakaźnym
Pielęgniarka ze szpitala zakaźnego w Toruniu jest pierwszą ofiarą COVID-19 wśród personelu medycznego w województwie kujawsko-pomorskim. Współpracownicy wspominają jej ogromne zaangażowanie w wykonywane obowiązki. Kobieta osierociła troje dzieci.
52-letnia Katarzyna Zawada pracowała na oddziale obserwacyjno-zakaźnym Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Toruniu.
Informacja o śmierci kobiety pojawiała się 11 maja na stronie internetowej Okręgowej Izby Pielęgniarek i Położnych w Toruniu.
Oddany pracownik, troskliwa matka
"Była osobą, która kochała pacjentów. Nie zważając na trudny czas pandemii, z zaangażowaniem wypełniała swoje obowiązki. Pełna ciepła, cieszącą się sympatią i uznaniem współpracowników, którzy zawsze mogli liczyć na jej pomoc i wsparcie" - tak Katarzynę Zawadę wspominają koleżanki z pracy.
ZOBACZ: Nie żyje pielęgniarka ze szpitala w Zawierciu. Była zakażona koronawirusem
"Niestety, będąc na pierwszej linii walki z koronawirusem, poniosła najwyższą cenę. Zapamiętamy ją jako bardzo dobrego człowieka o wielkim sercu, wspaniałą, oddaną swojej pracy pielęgniarkę, która nigdy nie poddawała się przeciwnościom stawianym przez los. Była troskliwą i kochającą matką trójki dzieci" - możemy przeczytać na stronie internetowej OIPiP w Toruniu.
Pielęgniarka była jednym z pracowników toruńskiej służby zdrowia, którzy w kwietniu zakazili się koronawirusem.
Czytaj więcej