Bosak: żądamy uczciwych wyborów, kiedy nasze życie wróci do normy
Żądamy uczciwych wyborów. To hasło łączy wszystkich Polaków, niezależnie od poglądów politycznych - mówił w poniedziałek poseł Konfederacji Krzysztof Bosak. Przekonywał, że wystarczy spełnić cztery warunki Konfederacji i przeprowadzić wybory "w momencie, kiedy nasze życie wróci do normy".
- Jesteśmy dzień po wyborach, które się nie odbyły. To precedensowa sytuacja w III Rzeczpospolitej. Pierwszy raz jesteśmy świadkami tak wielkiego bałaganu prawnego i proceduralnego - oświadczył Bosak, kandydat na prezydenta w wyborach 10 maja, podczas konferencji prasowej przed Sejmem.
Według niego źródłami tego konfliktu są "intrygi w obozie rządzącym" oraz "blokowanie przepisów przez totalną opozycję w Senacie". - Żądamy uczciwych wyborów. To hasło łączy nas i wszystkich Polaków, niezależnie od poglądów politycznych - mówił.
"Plan Bosaka"
Polityk przekonywał, że czteropunktowy plan Konfederacji pozwoli "wybrnąć z tego bałaganu". Jego podstawą jest jak najszybsze wyznaczenie nowego terminu wyborów prezydenckich, a następnie "normalne wybory i tradycyjne głosowanie". - Trzeci punkt to głosowanie korespondencyjne dla chętnych, dla tych, którzy nie czują się bezpiecznie w komisjach wyborczych, a czwarty punkt to uczciwa kampania w mediach publicznych, równomierne informowanie o działaniu wszystkich komitetów wyborczych, wszystkich sił politycznych - podkreślił.
Bosak oświadczył, że Konfederacja "stawia się poza tym konfliktem", że jest "siłą konstruktywną" i jest gotowa "przystąpić już dziś do konsultacji przepisów wyborczych, które pozwolą nam wybrnąć z tego bałaganu, poznać nowy termin wyborów, przeprowadzić wybory w formule jednocześnie i konwencjonalnej, i korespondencyjnej, i przeprowadzić uczciwą kampanię wyborczą".
ZOBACZ: "Proponujemy tryb mieszany". KO o wyborach
- Żadne nocne rozmowy panów Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina nie zastąpią nam Kodeksu wyborczego. Żadne intrygi, żadne rozgrywki, żadna władza pana (szefa MAP) Jacka Sasina nie zastąpi nam Państwowej Komisji Wyborczej. Potrzebujemy przejrzystego, sprawnego procesu wyborczego, osnutego na tych czterech głównych punktach, które są proste, zrozumiałe, czytelne, i sądzę, że niekontrowersyjne dla wszystkich sił politycznych, które nastawione są konstruktywnie, pro-obywatelstwo - mówił.
Bosak zaznaczył, że czas na wybory demokratyczne dla wszystkich nastąpi "w momencie, kiedy nasze życie wróci do normy". - Najpierw powrót do pracy, później powrót do procedur wyborczych. Odmrozić gospodarkę musimy, musimy umożliwiać ludziom ponowne zarabianie pieniędzy, ponowny powrót do pracy i wówczas przeprowadzić normalne wybory, po uczciwej kampanii, uczciwe, przejrzyste, osadzone na twardym gruncie zrozumiałych, akceptowanych przepisów - podkreślał. - Wzywamy do pilnego posprzątania tego bałaganu - zaapelował.
Wciąż nie wiadomo, co dalej z terminem wyborów
W niedzielę PKW stwierdziła, że w wyborach 10 maja brak było możliwości głosowania na kandydatów. W związku z tym, że jest to równoznaczne w skutkach z brakiem możliwości głosowania ze względu na brak kandydatów, marszałek Sejmu w terminie 14 dni od opublikowania uchwały PKW w Dzienniku Ustaw powinna zarządzić nowe wybory; muszą się one odbyć w ciagu 60 dni od dnia ich zarządzenia.
W środę wieczorem, we wspólnym oświadczeniu szefów PiS i Porozumienia poinformowano, że te ugrupowania przygotowały rozwiązanie dotyczące tegorocznych wyborów prezydenckich. Zakładało ono, że wybory zarządzone na 10 maja się nie odbędą, a po *przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów wobec ich nieodbycia* marszałek Sejmu miałaby ogłosić nowe wybory "w pierwszym możliwym terminie". Zgodnie z tą umową wybory miałyby odbyć się korespondencyjnie. Specustawa ws. głosowania korespondencyjnego, którą w piątek podpisał prezydent, miała - zgodnie z warunkami tego porozumienia - zostać znowelizowana.