Kompromis w kwestii wyborów? Polacy wybiorą formę głosowania
- Wybory są w rękach marszałek Sejmu - powiedział w "Wydarzeniach i Opiniach" przewodniczący Komitetu Stałego Rady Ministrów. Łukasz Schreiber wyjaśnił, że zgodnie z projektem PiS Polacy będą mogli głosować korespondencyjnie lub w lokalu wyborczym. - Akt wyborczy wymaga minimalnego wysiłku - odparł pytany o możliwość oddania głosu przez internet.
- Przedstawiliśmy w Sejmie kompromisowy projekt ustawy, który zakłada - i wychodzi na przeciw oczekiwaniom sił opozycji i opinii publicznej - powszechne głosowanie korespondencyjne. Ale jest też wybór, by pójść do lokalu wyborczego i oddać głos. To z punktu widzenia Polaków najważniejsza wiadomość - mówił gość Piotra Witwickiego.
Polacy będą mieli wybór
Prowadzący pytał, czy projekt PiS był konsultowany z ministrem zdrowia. Łukasz Szumowski zwracał uwagę, że forma korespondencyjna jest jedyną, którą w czasie epidemii można przeprowadzić.
- Jest to najbezpieczniejsza forma, zgadzam się z tym. Dlatego zmniejszyliśmy potrzebną liczbę kontaktów pomiędzy listonoszem, przedstawicielem Poczty Polskiej, a mieszkańcem. Każdy będzie mógł zdecydować - powiedział Schreiber.
Przypomniał, że z niektórych zaleceń Polacy nie korzystają masowo mimo, że sugerowało to Ministerstwo Zdrowia.
- Minister zdrowia zalecał, by każdy kto chce zrobić zakupy zamówił je do domu. Jednak nie każdy może i chce się na to zdecydować - dodał.
WIDEO: Łukasz Schreiber w progamie "Wydarzenia i Opinie"
Głosowanie przez internet?
Zdaniem polityka, PiS miało do czynienia nie tylko z "histerią części mediów", ale także z obstrukcją prac dokonaną przez Senat i część samorządów.
- W efekcie wybory 10 maja odbyć się nie mogły. Wychodząc na przeciw różnym sytuacjom, proponujemy najbardziej kompromisowe rozwiązanie. Wszyscy Polacy mogą zdecydować się za głosowania korespondencyjne - wyjaśnił gość "Wydarzeń i Opinii".
ZOBACZ: Protesty wyborcze nie będą rozpatrywane. Oświadczenie Sądu Najwyższego
Piotr Witwicki pytał także o możliwość głosowania przez internet. - To wymagałoby postawienia stałego systemu. Trudno się spodziewać, żeby w krótkim czasie było to realne. Po drugie to byłby krok za daleko. W akt wyborczy powinien być włożony choć minimalny wysiłek - ocenił Schreiber.
Dodał, że minister zdrowia w związku z obecną sytuacją uzyskał dodatkowe kompetencje. - Na przykład określenie szczególnych zasad w lokalach wyborczych, ale także możliwość ewentualnego wykazania inicjatywy w przypadku zmiany sytuacji epidemicznej w Polsce - wymieniał gość "Wydarzeń i Opinii".
"Nie zamykamy drogi nowym kandydatom"
Pytany o powody, dla których kandydaci nie będą musieli ponownie zbierać podpisów poparcia Schreiber odparł, że nie jest to wina kandydatów, że nie mogli wziąć udziału w wyborach 10 maja. - Oni wykonali ogromny wysiłek, poza tym, jesteśmy w sytuacji stanu epidemii - mówił.
Piotr Witwicki zwrócił uwagę, że w nowej sytuacji związanej z wyborami uznawane są stare podpisy. - Można tak zrobić, taka jest nasza propozycja - podkreślił Schreiber.
- Nie zamykamy drogi, by zgłosili się nowi kandydaci. To jest zgodne z konstytucją - dodał polityk PiS.
Czytaj więcej