Podawał się za kuriera, oszukał ludzi na prawie 40 tys. zł.
Celem 23-latka z Lublina, który podawał się za kuriera, były głównie laptopy i aparaty fotograficzne. Towary wybierał za pośrednictwem internetu. Następnie bez płacenia, odbierał przesyłki od właścicieli. Funkcjonariusze policji z Łęcznej ustalili, że mężczyzna od lutego do kwietnia br. dopuścił się co najmniej 11 oszustw na łączną kwotę blisko 40 tys. zł.
Jedną z ofiar naciągacza była mieszkanka powiatu łęczyńskiego. Kobieta straciła prawie 3 tys. zł. 23-latek zapewniał ją, że zapłata za tablet odbędzie się za pośrednictwem kuriera, który po otrzymaniu paczki wypłaci należną kwotę - do tego jednak nie doszło.
Sprawą zajmowali się policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej, którzy ustalili, że na terenie województwa lubelskiego doszło do kilkunastu podobnych oszustw.
Nawiązywał kontakt poprzez SMS-y
Plan fałszywego kuriera z Lublina był następujący: odnajdywał na portalach internetowych ogłoszenia sprzedaży sprzętu elektronicznego, a następnie nawiązywał kontakt z właścicielami poprzez SMS-y. W każdym z przypadków kwestie związane z przesyłką należały do jego obowiązków. Mężczyzna przy realizacji swojego planu korzystał z wypożyczonego busa, po czym podając się za kuriera, odbierał paczkę bez uiszczenia należności. Zdobyte w ten sposób łupy trafiały pod zastaw do lombardów na terenie województwa lubelskiego.
23-latek został zatrzymany przez łęczyńskich funkcjonariuszy policji. Mężczyzna dopuścił się co najmniej 11 oszustw, do których się przyznał. Fałszywy kurier z Lublina oszukał właścicieli sprzętu elektronicznego na kwotę blisko 40 tys. zł.
ZOBACZ: Pracownicy kradli przesyłki kurierskie. Zdemaskował ich właściciel firmy
Znaczna część przedmiotów w postaci laptopów i aparatów fotograficznych została odzyskana. Mężczyzna usłyszał już zarzuty w prokuraturze. Według kodeksu karnego, grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności.
Nieuczciwi kurierzy
Z kolei funkcjonariusze z Białołęki zatrzymali sześciu mężczyzn podejrzanych o kradzieże w miejscu pracy. Łupem nieuczciwych kurierów padły telefony komórkowe, słuchawki bezprzewodowe oraz wiele innych rzeczy - poinformowała w piątek sierż. szt. Irmina Sulich z Komendy Rejonowej Policji VI.
Jak podała policjantka, policjanci z komisariatu na Białołęce otrzymali informację, że w jednej z firm kurierskich dochodzi do kradzieży przesyłek. Wszystko wskazywało na to, że za kradzieżami stoją kurierzy.
ZOBACZ: Straż Graniczna zatrzymała "kuriera" z fałszywymi dowodami osobistymi
Policjanci udali się do siedziby firmy i poinformowali kierownika o swoich ustaleniach. - Na terenie budynku mundurowi zatrzymali czterech obywateli Ukrainy, którzy dokonali kradzieży zawartości przesyłek, ponadto w toalecie znaleźli kilka paczek, które zostały schowane przez kurierów - poinformowała sierż. szt. Irmina Sulich.
Dodała, że podczas przeszukania pokoi hotelowych, w których mieszkali zatrzymani, u jednego z nich operacyjni znaleźli przedmioty mogące pochodzić z kradzieży.
Przedmioty za 20 tys. zł.
- W toku dalszych czynności funkcjonariusze ustalili, że w danym budynku zamieszkują jeszcze inni pracownicy firmy, którzy współdziałali z zatrzymanymi, a w trakcie przeszukania ich pomieszczeń policjanci zabezpieczyli między innymi telefony komórkowe, słuchawki bezprzewodowe oraz wiele innych rzeczy. Kolejnych dwóch obywateli Ukrainy zostało zatrzymanych - zaznaczyła sierż. szt. Irmina Sulich .
Nieuczciwi kurierzy zostali przewiezieni do komisariatu przy ul. Myśliborskiej. Podczas przesłuchania przyznali się do popełnienia przestępstwa, usłyszeli już również zarzuty. Skradzione mienie wróciło do właściciela, a jego wartość szacowano na 20 tysięcy złotych. Za kradzież grozi kara do 5 lat więzienia.
Czytaj więcej