2 tys. bezdomnych przechodzi kwarantannę w hotelach. Władze dostarczają im alkohol i narkotyki
Ponad dwa tysiące bezdomnych w San Francisco z powodu epidemii koronawirusa przechodzi kwarantannę w hotelach. Większość z nich jest uzależniona od narkotyków, alkoholu i papierosów. Władze miasta zdecydowały, że będą im za darmo dostarczać używki do hoteli.
Burmistrz San Francisco London Breed wyjaśniał, że wielu z bezdomnych może być nosicielami koronawirusa, a ich izolacja zapobiega rozprzestrzenianiu się pandemii. Dlatego władze miasta zdecydowały, że spora część z nich przejdzie kwarantannę w miejskich hotelach.
Cel: zwiększenie liczby bezdomnych w izolacji
Władze uznały również, że skoro większość z bezdomnych jest uzależniona od narkotyków, alkoholu i papierosów, to zostaną one im dostarczone za darmo.
ZOBACZ: Już 33 mln Amerykanów wystąpiło o zasiłek dla bezrobotnych
Grant Colfax, dyrektor zdrowia publicznego w San Francisco, zapewniał, że wszystko odbywa się pod nadzorem lekarzy, by nie dochodziło do przedawkowania. Departament Zdrowia Publicznego (DPH) miasta w oświadczeniu podkreślił, że "dostarczanie bezdomnym alkoholu, umożliwia zwiększenie ich liczby w izolacji i na kwarantannie, przez co chroni się zdrowie osób, które w przeciwnym razie mogłyby potrzebować opieki szpitalnej w związku z odstawieniem używek". Liczbę bezdomnych w San Francisco szacuje się na ponad 8 tys.
Terapeuci namawiają do kuracji odwykowych
DPH zapewniał również media, że dostarczanie alkoholu i papierosów bezdomnym finansowane jest z pieniędzy prywatnych, a terapeuci, którzy pracują z bezdomnymi prowadzą jednocześnie zajęcia motywujące do zmiany stylu życia. Bezdomni nie są jednak zmuszani do kuracji odwykowych, gdyż eksperci przekonują, że nie mogą się one odbywać pod presją.
Mieszkańcy miasta i hotelarze protestują, obawiają się dewastacji hoteli.
Dystrybucja alkoholu i narkotyków wśród osób poddanych kwarantannie prowadzona jest również w innych miastach w Kalifornii. W całym stanie Kalifornia jest ponad 150 tys. bezdomnych.
Do sierpnia umrze 135 tys. zakażonych Amerykanów
Od początku epidemii w Stanach Zjednoczonych z powodu koronawirusa zmarły 79 522 osoby. Przez kilka ostatnich tygodni bilans dziennych przypadków śmiertelnych wahał się między 1000 a 2500.
ZOBACZ: "Chaotyczna katastrofa". Były prezydent USA o działaniach Trumpa ws. epidemii
Ostatniej doby liczba zgonów wyniosła 776, co oznacza najniższy dobowy przyrost od marca, a od 1 kwietnia nie było w USA dnia z liczbą ofiar śmiertelnych mniejszą niż tysiąc.
Najnowsze szacunki ekspertów z Uniwersytetu Waszyngtońskiego w Seattle przewidują, że do 4 sierpnia umrze blisko 135 tys. Amerykanów zakażonych SARS-CoV-2.
Czytaj więcej