Sytuacja wymusi na Kaczyńskim rząd mniejszościowy - Bartoszewski (PSL) w "Gościu Wydarzeń"
Pilna narada najwyższych władz Prawa i Sprawiedliwości oraz Porozumienia w Warszawie. Nieoficjalnie wiadomo, że chodzi o ustalenie nowego terminu wyborów prezydenckich. O politycznym sporze związanym z końcem kadencji urzędującego prezydenta i wyborami w czasie epidemii koronawirusa w "Gościu Wydarzeń" Władysław Teofil Bartoszewski (PSL).
Władysław Teofil Bartoszewski uznał, że scenariusz kryzysu rządowego jest możliwy.
- Myśmy zakładali, że wybory mogą się odbyć 23 maja - powiedział polityk PSL o nieoficjalnych informacjach jakie pojawiły się w trakcie spotkania zarządów Zjednoczonej Prawicy na u Nowogrodzkiej w Warszawie.
"Zwykle wygrywa Jarosław Kaczyński"
- Prezes Kaczyński dążył, żeby wybory odbyły się w maju, pan Jarosław Gowin zmusił go do tego , aby zostały przełożone. Ale historia uczy, że zwykle wygrywa w sporach w ramach koalicji Zjednoczonej Prawicy wygrywa pan Kaczyński - powiedział Bartoszewski.
- Niepewność, czy Sąd najwyższy zrobi to, czego oczekuje Jarosław Kaczyński, spowodowała nagłą zmianę planów - stwierdził.
- Jarosław Gowin mógł się porozumieć z opozycją. Do wtorku były prowadzone takie rozmowy, w środę uznał, że należy iść z panem prezesem Kaczyńskim. Myślę, że za to zapłaci wysoką cenę polityczną - powiedział Bartoszewski. - Mógł się zachować przyzwoicie (Gowin - red.), a ta sytuacja wymusi prawdopodobnie na panu Kaczyńskim rząd mniejszościowy.
Jego zdaniem najprostszym rozwiązaniem byłoby ogłosić stan klęski żywiołowej i wyjść konstytucyjnie z patowej sytuacji.
Zdaniem Bartoszewskiego przyspieszone wybory parlamentarne to nie jest już tak proste rozwiązanie. Gdyby premier Mateusz Morawiecki podałby się do dymisji, to wówczas takie rozwiązanie byłoby możliwe. Jednak polityk PSL zwrócił uwagę, że w sytuacji, gdy PiS nie ma bezwzględnej większości, Jarosław Kaczyński nie mógłby być pewno, kto zostanie premierem.
Bartoszewski: "Wszystko jest możliwe"
Z kolei informacje o tym, że urząd premiera miałby zając Mariusz Błaszczak nazwał spekulacjami.
Polityk PSL stwierdził także, że "wszystko jest możliwe".
- Legalne wybory powinny odbyć się w niedzielę - powiedział Bartoszewski.
Jego zdaniem są dwie możliwości, aby legalnie rozwiązać sytuację i przeprowadzić wybory zgodnie z prawem.
Jedna możliwość jest taka, że pan premier ogłasza stan klęski żywiołowej, albo inne stany specjalne, czego by sobie raczej nie życzył, bo to ograniczy drastycznie prawa obywatelskie i wtedy wybory przesuwają się o cztery miesiące, byłoby to absolutnie konstytucyjne, ale trzeba by to ogłosić w sobotę do północy - powiedział Bartoszewski.
- Drugie rozwiązanie jest takie, że rząd zaprasza opozycję do małego okrągłego stołu, by osiągnąć jakieś porozumienie, aby wyjść z kryzysu państwowego. opozycja jest gotowa takie rozmowy prowadzić, ale rząd nie zgłasza takiej chęci - stwierdził.
Jednocześnie uznał, że przesunięcie wyborów na 23 maja nie jest całkowicie zgodne z konstytucją.
Dotychczasowe wydania programu "Gość Wydarzeń" można obejrzeć tutaj.
Czytaj więcej