Górnicy spryskiwani roztworem nanosrebra. "To są twardzi ludzie"
Przez kilka kolejnych dni na Śląsku odnotowywano największe przyrosty zakażeń koronawirusem. W piątek na 153 nowe przypadki zakażeń, najwięcej - 71 - stwierdzono właśnie w woj. śląskim. Trudnymi do opanowania ogniskami okazały się kopalnie. Zakażonych jest ok. 500 pracowników wszystkich spółek węglowych. Wiceminister aktywów państwowych zapewnia, że "w większości kopalń nie ma ognisk zakażenia".
Według danych opublikowanych w piątek rano przez Ministerstwo Zdrowia, najwięcej nowych przypadków, po raz kolejny, odnotowano na Śląsku, który staje się nowym epicentrum zakażeń koronawirusem w Polsce. Zakażenia wykryto tam u 71 osób na 153 nowe przypadki w całym kraju.
ZOBACZ: Koronawirus. Najnowsze informacje z Polski i świata [RELACJA]
Koronawirus znacząco utrudnił pracę w części śląskich kopalń, w których zakażanie potwierdzono łącznie u kilkuset pracowników. Trzy z nich – należące do PGG Murcki-Staszic, Sośnica i Jankowice – wstrzymały wydobycie. Zachorowania odnotowano także w kopalni Marcel w Radlinie, w PGG potwierdzono też przypadek zachorowania w Zakładzie Górniczych Robót Inwestycyjnych oraz w kopalni Bielszowice - części kopalni Ruda w Rudzie Śląskiej.
Chorują setki górników
Zachorowało także po kilkudziesięciu górników w bytomskiej kopalni Bobrek-Piekary należącej do spółki Węglokoks Kraj, a także w kopalniach Pniówek w Pawłowicach i Zofiówka, należących do Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Obecnie największe ognisko koronawirusa w górnictwie węgla kamiennego znajduje się w rybnickiej kopalni Jankowice. W całej Polskiej Grupie Górniczej (PGG), do której należy kopalnia, obecność SARS-CoV-2 potwierdzono u blisko 400 pracowników.
ZOBACZ: Koronawirus w kopalniach. Setki zakażonych górników
Łącznie we wszystkich śląskich kopalniach zakażenie potwierdzono już u ok. 500 osób.
"Sytuacja jest dynamiczna"
Na tle innych kopalń dość dobrze wygląda sytuacja w kopalniach Jastrzębskiej Spółki Węglowej, choć Artur Dyczko, zastępca prezesa zarządu ds. technicznych i operacyjnych i szef sztabu kryzysowego JSW, w rozmowie z Polsat News woli studzić emocje. - Sytuacja jest dynamiczna - podkreślał w rozmowie z Michałem Stelą w programie "Interwencja Extra".
Do wieczora w czwartek w kopalniach JSW potwierdzonych było 46 przypadków zachorowań na COVID-19. 256 osób przebywa na kwarantannie.
Artur Dyczko podkreślał, że żaden z górników zatrudnionych w JSW nie jest hospitalizowany. - Robimy to, co można w tej sytuacji - mówił wiceprezes JSW.
WIDEO: Jestem spokojny o górników. Górnicy z żywiołami, z niebezpieczeństwem spotykają się na co dzień - wiceprezes JSW Artur Dyczko
"Górnicy z żywiołami spotykają się na co dzień"
Dyczko relacjonował, że od samego początku epidemii w kopalniach starano się "rozładować skupiska górników". Górnicy przechodząc przez bramki we wszystkich punktach komunikacyjnych spryskiwani są roztworem nanosrebra. - Przez zmianę systemu pracy na trzyzmianowy rozrzedziliśmy liczbę górników w miejscach, w których oni się kumulowali - tłumaczył.
ZOBACZ: Tylko w czterech krajach UE sytuacja się nie poprawia - m.in. w Polsce
- Górnicy to są twardzi ludzie. Przy tych wszystkich obostrzeniach, które są wprowadzone, mieliśmy dwa pożary, z którymi byliśmy sobie w stanie poradzić. Górnicy wiedzą, że chronią swoje miejsca pracy, oni doskonale wiedzą, o co walczą - mówił Dyczko. - Jestem spokojny o górników. Górnicy z żywiołami, z niebezpieczeństwem spotykają się na co dzień - dodał.
Szef sztabu kryzysowego Jastrzębskiej Spółki Węglowej zaapelował o zachowanie spokoju, rozwagi i zachowania zaleceń sztabu.
Wiceminister aktywów państwowych: w większości kopalń nie ma ognisk zakażenia
O sytuacji kopalń wypowiadał się w piątek wiceminister aktywów państwowych Janusz Kowalski. - W większości kopalń nie ma ognisk zakażenia koronawirusem - powiedział.
- Sytuacja jest absolutnie monitorowana i przez służby sanitarne, z drugiej strony oczywiście przez Ministerstwo Aktywów Państwowych - zapewnił wiceminister, który był gościem "Salonu politycznego Trójki".
- Wszystkie czynności związane z zabezpieczeniem sanitarnym zostały wdrożone i jestem przekonany, że to niebezpieczeństwo zostanie ograniczone - mówił Kowalski. Zwrócił uwagę, że "w większości kopalń nie ma ognisk zakażenia".