Wniosek o odwołanie Sasina. "Naraził na kompromitację państwo polskie"

Polska
Wniosek o odwołanie Sasina. "Naraził na kompromitację państwo polskie"
Polsat News
Opozycja składa wniosek o odwołanie Jacka Sasina

Klub Koalicji Obywatelskiej złoży w Sejmie wniosek o wotum nieufności dla wicepremiera, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina - poinformował w piątek lider PO Borys Budka. W jego ocenie Sasin, przygotowując wybory prezydenckie, naraził skarb państwa na olbrzymie straty. Sasin odniósł się do zarzutów opozycji na Twitterze.

Sasin był osobą, która zgodnie z ustawą o głosowaniu korespondencyjnym, była odpowiedzialna za przygotowanie takiego głosowania w wyborach prezydenckich. Wydrukowane zostały m.in. pakiety wyborcze. Wybory - zgodnie z wcześniejszymi deklaracjami polityków PiS - miałyby się odbyć w najbliższą niedzielę. W środę jednak liderzy PiS i Porozumienia: Jarosław Kaczyński i Jarosław Gowin wydali wspólne oświadczenie, z którego wynika, że niedzielne wybory się nie odbędą, a po ewentualnym stwierdzeniu przed Sąd Najwyższy nieważności wyborów, rozpisane miałyby zostać nowe wybory.

 

ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz o wyborach: to jest wstyd dla Polski, to porażka PiS

 

- Rozpoczynamy dziś proces politycznego rozliczania tych, którzy są odpowiedzialni za kompromitację, jeśli chodzi o wybory prezydenckie - oświadczył lider Platformy na piątkowej konferencji prasowej.

 

Poinformował, że klub KO złoży wniosek o odwołanie Jacka Sasina w funkcji wicepremiera i ministra aktywów państwowych. - Dajemy jednocześnie szansę panu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, by wyszedł z tej sprawy z twarzą i by zdymisjonował pana Sasina zanim dojdzie do skutku ta debata (nad jego odwołaniem - red. ) - zaznaczył Budka.

 

"Wielkie oszustwo i mistyfikacja"

 

Przypomniał też deklarację Jacka Sasina, że sam poda się do dymisji, jeżeli wybory prezydenckie nie odbędą się w maju. - Dzisiaj jest czas na polityczną odpowiedzialność - zaznaczył Budka.

 

WIDEO: Opozycja składa wniosek o odwołanie Jacka Sasina

  

Ocenił też, że zapowiedzi majowych wyborów były "wielkim oszustwem i mistyfikacją". - Pan wicepremier Sasin, osoba która zapewniała Polaków, że wybory da się przeprowadzić, naraziła Skarb Państwa na olbrzymie straty - uznał Budka. - Naraził na kompromitację państwo polskie - dodał. 

 

"Odpowiedzialność polityczna i konstytucyjna"

 

Przewodniczący Nowoczesnej Adam Szłapka ocenił natomiast, że obok odpowiedzialności politycznej, ministra aktywów państwowych Jacka Sasina czeka także odpowiedzialność konstytucyjna.

 

Szłapka wskazywał, że Sasin wbrew przepisom konstytucji "uczestniczył w procederze odbierania Państwowej Komisji Wyborczej roli w przeprowadzaniu wyborów". Ponadto, jak mówił poseł KO, Sasin bez podstawy prawnej wydrukował karty do głosowania, ale także "popełnił szereg przestępstw urzędniczych, tj. naruszenie ochrony danych osobowych czy usiłowanie narażenia zdrowia i życia obywateli przygotowując ten cały proces".

 

- Najpilniejsza jest odpowiedzialność polityczna i dymisja Jacka Sasina, natomiast cały czas czeka go odpowiedzialność konstytucyjna przed Trybunałem Stanu i przed sądami powszechnymi - oświadczył Szłapka.

 

"Odwrócony Midas"

 

Liderka Inicjatywy Polska Barbara Nowacka powiedziała, że Sasin "ma za sobą bogatą historię bycia »odwróconym Midasem«". - Czego się nie dotknie, naprawdę w złoto się nie zamienia. To Jacek Sasin w 2010 r. miał niechlubny udział w organizacji lotu do Smoleńska, to Jacek Sasin w 2017 roku próbował zmieniać ustrój Warszawy (...) Ten sam Jacek Sasin teraz naraził Polskę na hańbę i miał czelność mówić, że wszystko jest pod kontrolą, a jeśli nie, to się poda do dymisji - przypomniała posłanka KO. - Panie Sasin, nie jest pod kontrolą, więc najwyższy czas podać się do dymisji - dodała Nowacka.

 

Przekonywała ponadto, że pieniądze, które poszły na "hucpę wyborczą", mogły zostać przeznaczone na testy na koronawirusa dla pracowników służby zdrowia, na wsparcie dla przedsiębiorców, na ratowania miejsc pracy lub pomoc mieszkańcom domów pomocy społecznej.

 

Liderka Zielonych Małgorzata Tracz zwróciła uwagę, że druk pakietów wyborczych zlecono bez odpowiedniej podstawy prawnej. - Co zostanie po Jacku Sasinie? Zostanie 99 milionów kopert, 33 miliony kart do głosowania, niezgodnych ze wzorem PKW, 33 miliony oświadczeń o osobistym głosowaniu. Ta cała makulatura, to są straty dla już i tak bardzo nadwyrężonego budżetu - podkreśliła posłanka KO. Dodała, że taka ilość druków to też straty dla środowiska. - Na produkcję tego papieru zużyto drewno, wyemitowano do atmosfery dwutlenek węgla - wskazała Tracz.

 

Sasin odpiera zarzuty

 

Jacek Sasin odniósł się do zarzutów opozycji na Twitterze."Zarzuty wobec mnie i rządu @pisorgpl prezentowane przez pana Budkę w sprawie wyborów prezydenckich są całkowicie niezgodne ze stanem rzeczywistym. A jeszcze parę dni temu sami chcieli przełożyć wybory... #wybory2020" - napisał wicepremier. 

 

 

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie