Jest więźniem własnego mieszkania i ciała. Po interwencji medialnej udało się pomóc
To marzenie, które udało się spełnić dopiero, gdy sprawą zainteresowały się media. Mieszkaniec Opolszczyzny, przez chorobę od półtora roku uwieziony w domu, żył dzięki pomocy sąsiadów. Od miesięcy starał się o miejsce w Domu Pomocy Społecznej, teraz je dostał. Materiał Mateusza Białkowskiego.
Dramat pana Grzegorza trwa już 9 lat, jest więźniem własnego mieszkania i ciała. Cierpi na limfatyczny obrzęk kończyn. Jego nogi stale są opuchnięte, z ran wypływa limfa.
- Ciężko mi się poruszać. To tak jakby ktoś napompował te nogi. One są jak balony. Bardzo ciężko jest - przyznaje Grzegorz Bartnik.
Mężczyzna mieszka sam. Opiekują się nim siostra i sąsiedzi, którzy nie raz, czasem dosłownie, pomagali mu się podnieść.
ZOBACZ: Dwa lata czeka na wyniki badań. Stan jej zdrowia się pogarsza, a ZUS odebrał rentę
- Nie chcemy nic, tylko pomocy dla niego. Już wtedy co zabrali go do szpitala też płakałem z nim. On mówi: "Daruś, ok, pojadę" - mówił Dariusz Zięba, sąsiad pana Grzegorza.
Wideo: mężczyźnie udało się pomóc po nagłośnieniu sprawy w mediach
"Ropa się leje"
- Tam się ropa leje, tam trzeba po prostu opatrunki zmieniać. Co prawda już pielęgniarka przychodzi raz w tygodniu, siostra na ile może też raz w tygodniu jest - dodaje Agnieszka Zięba.
Wsparcie otrzymywał też od ośrodka pomocy społecznej w Namysłowie. Jednak to tylko kilkanaście minut dziennie, a jak sam mówi potrzebuje stałej opieki.
- Najlepiej byłoby gdyby ktoś był tutaj w domu cały czas, ale jeżeli jest niemożliwe, to dobrze by było, gdyby mnie umieścili gdzieś, gdzie będę miał taką opiekę - przyznaje pan Grzegorz.
Mężczyzna przez kilka miesięcy starał się o miejsce w DPS-ie.
Potrzebna była interwencja
- Z mojej strony mogę powiedzieć, że nie mieliśmy też takiej informacji, aby była taka potrzeba - powiedział Konrad Gęsiarz, starosta namysłowski.
Po medialnej interwencji okazało się, że procedury da się przyspieszyć. Znalazło się miejsce w DPS-ie w Kamiennej.
- Podjęliśmy decyzję, żeby kwalifikować pana Grzegorza właśnie do umiejscowionego w tym ośrodku - poinformowała Malwina Jabłońska z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Namysłowie.
Urzędnicy zapewniają, że taka informacja dotrze do niego oficjalnie w poniedziałek i jeszcze w przyszłym tygodniu ma trafić pod stałą opiekę.
Czytaj więcej