Pierwsza i jedyna restauracja działająca mimo obostrzeń. Nietypowy pomysł biznesmena z Jasła
Biznesmen z Jasła jako pierwszy i jedyny w Polsce w trudnych czasach epidemii otworzył restaurację. Zrobił to zgodnie z obostrzeniami, które na razie tego typu lokale skazują na sprzedaż posiłków wyłącznie na wynos! Wszystko jest legalnie i bez internetu, za to z menu dla klienta. Materiał Piotra Michalaka.
W Jaśle, tak jak w całej Polsce, otwarcie restauracji w normalnych warunkach nie jest możliwe. Jednak pierwsze próby już trwają.
ZOBACZ: KE prognozuje spadek PKB Polski. "Najniższy spośród krajów UE"
W jednej z nich można zjeść obiad lub kolację i to nie na wynos, lecz stacjonarnie, przy stoliku. Choć w restauracji po wejściu dostajemy zwykle kartę dań, w Jaśle otrzymamy kartę meldunkową. Najpierw meldujemy się w hotelowym pokoju, na dwie godziny.
Wideo: restaurator z Jasła wpadł na nietypowy pomysł
- Po zameldowaniu w hotelu pobieramy klucz, dajemy opłatę 1 zł. I w końcu możemy skorzystać z właściwej karty dań. Jedzenie dostajemy do pokoju dezynfekowanego po każdym kliencie - powiedział Polsat News Grzegorz Schabiński, właściciel restauracji "u Schabińskiej".
ZOBACZ: Obowiązkowe odstępy w kinach i teatrach? Wicepremier zabrał głos
Wszystko zgodnie z prawem, bo choć restauracje są zamknięte, to usługi hotelowe, łącznie z posiłkami w pokojach, właśnie odmrożono.
"Mamy to w genach"
Ten pomysł to owoc półtoramiesięcznego przestoju podczas kwarantanny. - Im więcej jest czasu na myślenie, tym więcej przychodzi do głowy rozwiązań - przyznaje Schabiński.
- Mamy to mamy w genach. 120 lat zaborów, 5 lat Niemców i 50 lat komunistów nie poszło z dymem, inteligencja operacyjna naszych przedsiębiorców jest znana w całej Europie - mówi Cezary Kaźmierczak, prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Wielkiego biznesu nie wróży, ale docenia inwencję.
Na razie głośno o niej w całej Polsce - niemal wszystkie prasowe tytuły piszą o o jasielskiej restauracji - jako jedynej otwartej w kraju.