Śmiszek porównuje sytuację w Polsce do Białorusi. "Nie uważam, że to przesada"
- Dzisiaj mamy do czynienia z absolutnym rozmontowaniem procesu wyborczego w Polsce. Nie wolno wywieszać białej flagi. Nawet w takich krajach jak Białoruś, Rosja czy Turcja opozycja walczy i pokazuje, że jest ze swoimi wyborcami – mówił w programie "Wydarzenia i Opinie" poseł Lewicy Krzysztof Śmiszek. Podkreślił, że zagłosuje w wyborach prezydenckich.
- Wezmę udział w tych wyborach, chociaż mam świadomość, że są organizowane w sposób skandaliczny, że ten proces przygotowywania wyborów urąga wszelkim standardom - mówił gość Piotra Witwickiego.
Jak dodał, "nie będę nikogo potępiał za to, że nie chce wziąć udziału w tych wyborach, to prawo każdego". - Ja wezmę udział, bo uważam, że nie wolno oddawać Polski Jarosławowi Kaczyńskiemu. Trzeba mu pokazać, że opozycja walczy do końca - podkreślił poseł Lewicy.
ZOBACZ: Biedroń zachęca do udziału w wyborach. "Przywróćmy Polskę społeczeństwu"
- W takich krajach jak Białoruś, Rosja czy Turcja wiemy, jakie będą wyniki wyborów i dzisiaj z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że jeśli opozycja w Polsce zbojkotuje wybory, to wynik będzie jasny. Robert Biedroń nie rezygnując ze startu w wyborach i nie hamletyzując, tylko walcząc do końca jak Dawid z Goliatem chce mieć ewidentne dowody, że wybory nie były demokratyczne, że ewentualnie były sfałszowane. Jako osoba, która korzysta z biernego prawa wyborczego, będzie mógł je ewentualnie zaskarżyć do Sądu Najwyższego - tłumaczył Śmiszek.
Piotr Witwicki zapytał swojego gościa, czy nie uważa, że porównywanie Polski do Białorusi jest przesadą. - Nie uważam, że jest to przesada, bo dzisiaj mamy do czynienia z absolutnym rozmontowaniem procesu wyborczego w Polsce - odpowiedział Śmiszek. Dodał jednak, że "sytuacja opozycji na Białorusi i w Polsce jest zupełnie inna".
Siemoniak: to nie ma nic wspólnego z demokracją
Z kolei drugi gość Piotra Witwickiego, wiceprzewodniczący Platformy Obywatelskiej Tomasz Siemoniak stwierdził, że nie weźmie udziału w majowych wyborach. - To nie ma nic wspólnego z demokracją. Jestem zawsze za wartościami obywatelskimi, brałem udział we wszystkich wyborach od 1989 r., ale tak jak wiele autorytetów, byłych prezydentów i premierów, mówię - to nie ma nic wspólnego z wyborami - mówił Siemoniak.
Jak dodał, "dziwię się, że Andrzej Duda, który w sondażach miał niezłe notowania i duże szanse na wygraną funduje sobie coś takiego". - Dużo by zyskał, gdyby uderzył pięścią w stół i powiedział: "zróbmy wybory wtedy, kiedy będą do tego warunki" - powiedział wiceszef PO.
ZOBACZ: "Nie będę brać udziału w takiej zabawie". Kidawa-Błońska o wyborach 10 maja
- Dziwię się, że Jacek Sasin nie schował się w mysiej dziurze. Mówił, że na sto procent wybory odbędą się 10 maja. Dziś opowiada o najrozmaitszych rzeczach. Nic nie jest gotowe, nie ma ustawy, która by na to pozwalała - mówił Siemoniak.
- Dziwię się, że Sasin śpi spokojnie, bo on czy premier, wydali polecenia, wydrukowano karty, wydano środki bez podstawy prawnej. To jawne przekroczenie uprawnień, są na to paragrafy. To obóz rządzący odpowiada za ten ogromny chaos - podkreślił.
Dotychczasowe odcinki programu można obejrzeć tutaj.