Resort sprawiedliwości o wyroku niemieckiego trybunału. "Strzeże swojej tożsamości konstytucyjnej"
Tam, gdzie organy unijne przekraczają swoje kompetencje, tam wkraczają trybunały konstytucyjne poszczególnych krajów członkowskich i wówczas orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości UE tracą swoją legitymację demokratyczną - ocenił we wtorek wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł.
Resort sprawiedliwości podkreślił jednocześnie, że wtorkowy "wyrok niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego potwierdza rację Polski w sporze z Komisją Europejską".
W opublikowanym we wtorek orzeczeniu niemiecki Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał zasadność większości zarzutów zawartych w skierowanych do niego pozwach, żądających uznania za nielegalną prowadzonej od 2015 r. przez Europejski Bank Centralny (EBC) akcji skupowania obligacji państwowych. Sędziowie niemieckiego TK sprzeciwili się w ten sposób wydanemu w grudniu 2018 r. przez Trybunał Sprawiedliwości UE w Luksemburgu wyrokowi, akceptującemu akcję EBC.
Orzeczenie to skomentowali we wtorek przedstawiciele resortu sprawiedliwości - wiceministrowie Marcin Warchoł i Sebastian Kaleta - w wypowiedzi na profilach MS w mediach społecznościowych.
"Wskazówka dla tych, którzy każą nam klękać przed wyrokami TSUE"
Jak stwierdził wiceminister Warchoł, "to jest wskazówka dla wszystkich tych, którzy każą nam klękać przed wyrokami TSUE". - Mówimy jasno, że tożsamość konstytucyjna każdego z państw członkowskich jest zagwarantowana, również w traktatach - podkreślił. Dodał, że niemiecki TK "strzeże swojej tożsamości konstytucyjnej".
Jak wskazał z kolei Kaleta, "niemiecki Trybunał wprost stwierdził, że EBC naruszył prawo i przekroczył swoje kompetencje". Podkreślił przy tym, że wskutek tego orzeczenia niemiecki Trybunał nakazał EBC zmianę zasad zakupu obligacji. - I jednocześnie wskazał, że przy niespełnieniu tego warunku niemiecki Bank Centralny ma się wycofać z całego przedsięwzięcia - mówił i dodał, że niemiecki TK wprost nakazał organowi unijnemu konkretne działanie.
ZOBACZ: Sikorski przerwał konferencję Bosaka. "Proszę nie kłamać o Unii"
- Niemcy bronią swojej suwerenności, niemiecki Trybunał wprost dzisiaj powiedział, że Unia Europejska może tyle, na ile pozwoliły jej państwa członkowskie - oświadczył Kaleta.
Jak stwierdził, "decyzja ta ma kolosalne znaczenie dla sporu o sądownictwo między Polską a Komisją Europejską". - Przypominam, że kiedy polski Trybunał Konstytucyjny dwa tygodnie temu wydał bardzo ważne orzeczenia dotyczące tego, że ani Unia Europejska nie ma kompetencji, żeby podważać status sędziów w Polsce, ani Sąd Najwyższy nie posiada takich kompetencji, to rzecznik Komisji Europejskiej oraz część komisarzy miała czelność pouczać polski Trybunał Konstytucyjny, miała czelność twierdzić, że prawo unijne jest ponad prawem Polski i ponad polską konstytucją - mówił.
W sporze z TSUE "racja jest po stronie polskiego rządu"
- Jestem ciekawy, czy Komisja Europejska skomentuje w ten sam sposób orzeczenie niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego - powiedział. Jak podkreślił, "pokazuje ono, że w sporze o reformę polskiego sądownictwa racja jest po stronie polskiego rządu". - Konsekwentnie będziemy tego stanowiska bronić, mając kolejny argument w ręku - zapowiedział.
Jak mówił we wtorek przy odczytywaniu wyroku prezes niemieckiego Trybunału Andreas Vosskuhle, jest to pierwszy przypadek, w którym Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał, że działania i decyzje organów UE były sprzeczne z europejskimi przepisami kompetencyjnymi. Dlatego zdaniem FTK, nie mają one w Niemczech mocy prawnej.
Komisja Europejska pytana o komentarz do wyroku niemieckiego TK poinformowała we wtorek, że potwierdza prymat prawa UE nad prawem krajowym. "Trybunał Sprawiedliwości UE nigdy nie komentuje decyzji sądów państw członkowskich, a to jest orzeczenie jednego z sądów państw UE" - poinformowały służby prasowe TSUE.