Medycy z Polski zapowiadają protest. Nie chcą wybierać między domem a pracą
Pielęgniarki, lekarze, pielęgniarze i opiekunowie wykonują bardzo ważną pracę, dlatego potrzebujemy poluźnienia przepisów właśnie dla nich - mówił Patrick Dahlemann, sekretarz stanu w rządzie Meklemburgii Pomorza Przedniego. Na razie jednak polski personel medyczny nie może dojeżdżać do pracy w Niemczech, i nie wiadomo, kiedy to się zmieni. Zobacz materiał Tomasza Lejmana.
W klinice w Pasewalku, koło Szczecina, co 10 osoba dojeżdżała do pracy z Polski. Co trzeci lekarz jest tu Polakiem. Bez tych osób normalne funkcjonowanie szpitala nie byłoby możliwe. Po zamknięciu granicy, w szpitalu, w którym leczy się też wielu Polaków, pojawił się ogromny problem.
- Nie mogliśmy planować naszej pracy, nie wiedzieliśmy kto, jak długo będzie musiał pozostać w domu, kto poddany będzie kwarantannie, kto będzie mógł przyjść na dyżur - zaznaczył Heiko Riekehr, anestezjolog, ordynator Oddziału Intensywnej Terapii.
ZOBACZ: Od dziś nowe zasady kwarantanny po przekroczeniu granicy
Lekarze nie rozumieją, dlaczego objęto ich kwarantanną, choć ze względu na koronawirusa, w Niemczech są pod szczególnym nadzorem.
- Szanujemy te wszystkie środki ostrożności, które są w Polsce. I tak chodzilibyśmy w maskach, jadąc do domu, nie spotykalibyśmy się ze znajomymi - mówił Maciej Wenz, lekarz w klinice w Pasewalku. W niemieckich szpitalach pracownicy służby zdrowia przechodzą testy natychmiast, gdy pojawia się cień podejrzenia, że mogło dojść do zakażenia.
W piątek kolejny protest
Dziś, polski personel medyczny mieszka prowizorycznie, w wynajętych pokojach, mieszkaniach i hotelach. Wielu nie miało nawet czasu na przeprowadzkę. W czasie, gdy wchodziły nowe restrykcje, medycy byli na dyżurach. Szczególnie młodzi lekarze nie wiedząc, jak długo potrwa cała sytuacja, zdecydowali się ściągnąć na czas pandemii swoje rodziny. - Żona musiała wstrzymać swoją pracę, też jest lekarzem, przenieśliśmy się po prostu tutaj. Zabraliśmy wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy - opowiadał Piotr Podwysocki, lekarz w klinice w Pasewalku.
W najbliższy piątek odbędzie się kolejny protest. Ma zwrócić uwagę na to, że również personel medyczny, jak inni pracownicy transgraniczni, nie chcą wybierać między domem a pracą.
WIDEO: zobacz materiał Tomasza Lejmana
- Jesteśmy w tym momencie w kontakcie z Ministerstwem Zdrowia. Czekamy teraz na ujęcie naszych postulatów i zmianę tej całej sytuacji - zaznaczył Rafał Krysztopik, lekarz w klinice w Pasewalku. Medycy liczą na rozwiązanie - takie jak obowiązuje w Niemczech - gdzie lekarze przyjeżdżający do pracy w Polsce, są zwolnieni z kwarantanny.
Czytaj więcej