"Mamy do czynienia z czystą złośliwością". Rzecznik prezydenta o działaniach Senatu

Polska
"Mamy do czynienia z czystą złośliwością". Rzecznik prezydenta o działaniach Senatu
Polsat News
Spychalski przypomniał, że ostatnim konstytucyjnym terminem na przeprowadzenie wyborów jest 23 maja

Od początku było zamierzenie, żeby maksymalnie długo przetrzymywać ustawę o głosowaniu korespondencyjnych w Senacie. Mamy do czynienia ze złośliwością - powiedział we wtorek rzecznik prezydenta Błażej Spychalski.

Rzecznik prezydenta w rozmowie w Programie Trzecim Polskiego Radia ocenił, że Senat nie kwapi się do podejmowania szybkich działań ws. ustawy dot. głosowania korespondencyjnego. Jak dodał, gdyby Senat pracował szybciej nad tą ustawą "to termin 10 maja traktowalibyśmy pewniej".

 

Spychalski przypomniał, że politycy większości senackiej od samego początku mówili, że Senat będzie pracował nad tą ustawą do końca ustawowego terminu. Zaapelował przy tym do senatorów o ciężką i szybką pracę nad tymi przepisami.

 

Ostatni konstytucyjny termin wyborów to 23 maja

 

- Tutaj mamy do czynienia z czystą złośliwością. (...) Widać, że od początku było zamierzenie, aby maksymalnie długo te rozwiązania przetrzymywać - oświadczył Spychalski. Dodał, że nie chodziło o wprowadzenie przez senatorów poprawek tylko o przetrzymanie ustawy w Senacie.

 

ZOBACZ: Wybory korespondencyjne. Jest decyzja komisji senackich

 

Jego zdaniem najważniejsze jest, aby wybory odbyły się w terminie konstytucyjnym. Przypomniał, że ostatnim konstytucyjnym terminem jest 23 maja. - Prezydentowi zależy na tym, żeby wybory odbyły się zgodnie z terminami przewidzianymi w konstytucji - zaznaczył polityk.

 

Ustawą ws. głosowania korespondencyjnego Senat zajmie się na rozpoczynającym się we wtorek dwudniowym posiedzeniu. Jeśli senatorowie zgłoszą poprawki lub wniosek o odrzucenie w całości ustawy, stanowisko Senatu trafi do Sejmu. Do odrzucenia ewentualnego sprzeciwu lub poprawek Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia, którego lider Jarosław Gowin uważa, że tegoroczne wybory prezydenckie nie mogą odbyć się 10 maja.

dk/ PAP
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie