Kosiniak-Kamysz: państwo znalazło się w rozsypce organizacyjnej
To jest całkowita kompromitacja obozu władzy, to kompromitacja ram ustrojowych; za 4 dni mają odbyć się wybory, a Polacy nie wiedzą, jak mają przebiegać głosowania. Trzeba wprowadzić stan klęski żywiołowej - mówił we wtorek w Sejmie lider PSL Władysław-Kosiniak-Kamysz.
Kandydat na prezydenta i lider ludowców zabrał głos w trakcie wtorkowego posiedzenia Sejmu.
ZOBACZ: "Zostało kilkadziesiąt godzin, aby wygrał rozsądek". Politolodzy zabrali głos ws. wyborów
Kosiniak-Kamysz ocenił, że państwo znalazło się "w rozsypce organizacyjnej" w związku z wyborami prezydenckimi, które mają się odbyć w niedzielę.
"Całkowita kompromitacja obozu władzy"
- To jest całkowita kompromitacja obozu władzy, ale to jest kompromitacja również ram ustrojowych, które pozwalają na samowładztwo, które pozwalają na traktowanie obywatela jak poddanego, a nie jak gospodarza - podkreślił.
- Za 4 dni mają się odbyć wybory, a Polacy nie wiedzą, kto, gdzie, kiedy, jak, w jaki sposób. Nie wiedzą, w jaki sposób będą głosować - dodał kandydat PSL na prezydenta.
Kosiniak-Kamysz apelował również o wprowadzenie stanu klęski żywiołowej. - Trzeba doprowadzić do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, bo ta sytuacja nie jest winą kandydatów (na prezydenta ), nie jest nawet winą koronawirusa. To jest wina złych decyzji, zabrania kompetencji PKW, braku współpracy z samorządami i braku wprowadzenia stanu klęski żywiołowej - nie, żeby przenieść wybory, tylko żeby stwierdzić fakt - mówił.