Była szefowa kampanii Dudy: zastanawiam się, czy na niego zagłosuję

Polska
Była szefowa kampanii Dudy: zastanawiam się, czy na niego zagłosuję
Polsat News
Turczynowicz-Kieryłło skrytykowała hasło wyborcze Andrzeja Dudy i jego niedawną konwencję wyborczą

- Gwarancje demokratyczne wyborów prezydenckich są priorytetem. W tej chwili nie są one spełnione. Mam nadzieję, że wybory 10 maja nie odbędą się - mówiła w poniedziałek Jolanta Turczynowicz-Kieryłło, była szefowa kampanii wyborczej Andrzeja Dudy. Dodała, że nie wyobraża sobie organizacji tego głosowania "pod względem technicznym", nawet gdyby odbyło się w innym majowym terminie.

Zdaniem Turczynowicz-Kieryłło, jest mało prawdopodobne, aby Polacy w maju mogli wybrać nowego prezydenta lub pozwolić obecnemu, aby nadal pełnił stanowisko.

 

- Mam nadzieję, że wybory 10 maja nie odbędą się. Z niepokojem czekamy na najbliższe głosowania w Sejmie (dotyczące wprowadzenia głosowania korespondencyjnego dla wszystkich wyborców - red.) - mówiła była szefowa kampanii wyborczej Andrzeja Dudy dla "Rzeczpospolita TV". 

 

ZOBACZ: Duda: aby uchronić społeczeństwo przed skutkami epidemii musimy działać razem

 

Dodała, że nie wyobraża sobie organizacji wyborów w maju "pod względem technicznym". - Zapoznałam się z opinią Państwowej Komisji Wyborczej. Kwestia gwarancji demokratycznych tych wyborów jest priorytetem. One w chwili obecnej nie są spełnione - uznała Turczynowicz-Kieryłło.

 

"Kiedy prezydent ma niezależnych doradców, nie będzie jak król z baśni Andersena"

 

Jak mówiła, aby wybory w maju były możliwe, muszą zgodzić się na to wszystkie siły polityczne oraz kandydaci reprezentujący środowiska biznesowe czy religijne. - To naturalne, aby pochylić się nad tymi głosami. O trosce wokół organizacji wyborów mówili też PKW oraz episkopat - powiedziała.

 

Turczynowicz-Kieryłło stwierdziła, że Andrzej Duda na początku pierwszej kadencji powinien "otworzyć się na centrum". - Także na postulaty innych środowisk. Tylko wtedy może być silnym, niezależnym prezydentem. W innym przypadku staje się prezydentem danej opcji politycznej, chociaż ta (Zjednoczona Prawica - red.) ma wiele zasług - zapewniła.

 

- Kiedy prezydent będzie miał niezależnych doradców, nie będzie jak król z baśni Andersena. Tylko wtedy będzie miał szansę usłyszeć prawdę i na końcu życia spokojnie spojrzy w lustro i będzie dumny ze swojego życia - mówiła.

 

Turczynowicz-Kieryłło: zastanawiam się, czy głosować na Dudę; on mnie nie zawiódł

 

Zapytana, czy zagłosuje na Andrzeja Dudę, odpowiedziała, że "zastanawia się". Zaprzeczyła jednak, że obecny prezydent ją zawiódł. Nie chciała zdradzić, czy zawiodła się na środowisku Zjednoczonej Prawicy.

 

- Unikam uogólnień. Przykre, że niektóre osoby nie mają wystarczającej siły przebicia i giną w politycznych przepychankach. To zjawisko ponadpolityczne - skwitowała.

 

ZOBACZ: "Niech pana kandydat zmierzy się z Dudą". Brudziński do szefa sztabu Hołowni

 

Dodała jednak, ze "wiele osób jeszcze nie podjęło wyboru", na kogo oddadzą głos. - To zależy, jak kandydaci będą zachowywać się w najbliższych dniach - wskazała.

 

- Sondaże mówią, że prezydent ma największe szanse na wybór. W jego interesie jest szukanie kompromisu co do daty wyborów prezydenckich. Nie powinien obawiać się, czy za kilka miesięcy ludzie go wybiorą - stwierdziła była szefowa kampanii Dudy.

 

"Hasło prezydenta może wpływać na jego oddzielenie od niektórych grup społecznych"

 

Zauważyła, że w haśle jego kampanii wyborczej ("Obronimy Polskę plus") jest "pasywny przekaz". - Odnosi się do przeszłości; niewystarczająco docenia to, że ludzie orientują się w świecie polityki - oceniła.

 

Jej zdaniem, sztab prezydenta powinien "kłaść akcent na zgodę i porozumienie". - (Inaczej - red.) sugerujemy, że tę "Polskę plus" ktoś atakuje. Rozmawiałam z różnymi środowiskami: programy społeczne cieszą się popularnością, zabranie ich to polityczne samobójstwo. To hasło może wpływać na oddzielenie i odizolowanie prezydenta od niektórych grup społecznych. - stwierdziła.

 

Turczynowicz-Kieryłło skrytykowała konwencję Dudy

 

W piątek 1 maja Andrzej Duda wystąpił na konwencji programowej. Z powodu epidemii koronawirusa nie towarzyszyła mu publiczność, a jedynie prowadzący Rafał Bochenek. 

 

ZOBACZ: 1200 zł dla bezrobotnych z powodu koronawirusa. Konwencja programowa Andrzeja Dudy

 

Duda przez ok. 2,5 godziny mówił m.in. o "filarach" swojego programu. Formę konwencji skomentowała Jolanta Turczynowicz-Kieryłło.

 

"To niewykorzystana szansa Andrzeja Dudy. Statyczne ponad godzinne One Man Show. Trudno utrzymać uwagę przy tak długim monologu bez przerw, bez klipów, z niekorzystnym oświetleniem" - napisała w piątek na Twitterze.

 

 

wka/msl/ polsatnews.pl, rp.pl
Czytaj więcej

Chcesz być na bieżąco z najnowszymi newsami?

Jesteśmy w aplikacji na Twój telefon. Sprawdź nas!

Przeczytaj koniecznie