Uderzył w audi, później w przystanek tramwajowy i uciekł. W aucie zostawił ranne pasażerki
Kierowca Volkswagena Golfa jadącego po warszawskim Grochowie najpierw zderzył się z innym autem osobowym, a następnie zniszczył przystanek tramwajowy. Przewracając się wiata przystanku spadła na przejeżdżający tramwaj. Kierowca został złapany po krótkim pościgu. Okazało się, że miał półtora promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Do wypadku doszło w piątek przed godz. 11:40 na wysokości ul. Grochowskiej 251. Kierujący golfem zderzył się najpierw z audi, po czym volkswagen przemieścił się, uderzył w wiatę na przystanku, a wiata przewróciła się na tramwaj nr 22. Samochód po drodze "skosił" jeszcze biletomat i barierki.
ZOBACZ: Pijany kierowca wjechał w radiowóz. Miał objawy zakażenia koronawirusem
Na przystanku w chwili uderzenia w niego przez volkswagena nie było na szczęście pasażerów.
Kierowca volkswagena uciekł z miejsca zdarzenia, choć w aucie zostały ranne osoby. Został złapany na rondzie Wiatraczna. Okazało się, że był pijany, w wydychanym powietrzu miał półtora promila alkoholu.
ZOBACZ: Pościg za kierowcą bmw. Rozbijał radiowozy, ranił policjantów
Po wypadku ruch samochodowy w kierunku ronda Wiatraczna został całkowicie zablokowany. Po niecałej godzinie został wznowiony.
Czytaj więcej