Kosiniak-Kamysz: bojkot i co dalej? Nie słyszałem odpowiedzi
- Gdybym nie wierzył, że wygram wybory to bym nie startował. (…) Od tych mówiących o teatralnych bojkotach nie słyszałem odpowiedzi: bojkot i co dalej? Chcę, by nie doszło do zmarnowanej szansy. Dlatego walczę. Nie oddam Polski walkowerem - mówił w programie "Gość Wydarzeń" Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Wybory korespondencyjne przygotowywane na "łapu-capu" przez Pocztę Polską, która nie może ich jeszcze organizować, pod nadzorem premiera Sasina to jest kuriozum, nawet chyba obóz rządzący to wie. Jestem zwolennikiem, by wybory przeprowadzała PKW. Chciałbym jasnej deklaracji o możliwości przeprowadzenia wyborów, o terminie. Nie tyko od rządzących, ale też od epidemiologów, lekarzy chorób zakaźnych - podkreślił kandydat PSL na prezydenta.
Kosiniak-Kamysz zaznaczył, że "zrobi wszystko, by ustawa o głosowaniu pocztowym nie weszła w życie".
- Tej ustawy poprawić się nie da. Dlatego trzeba ją odrzucić. (...) Nie widzę możliwości głosowania korespondencyjnego w żadnym majowym terminie - dodał.
ZOBACZ: Kosiniak-Kamysz o apelu Tuska: mam inną miarę przyzwoitości
Kandydat PSL na prezydenta podkreślił również, że "nigdy nie aspirował do liderowania w opozycji". Odpowiedział na pytanie dotyczące jego relacji z Donaldem Tuskiem.
- Wiem, jaką mam rolę i staram się z niej wywiązywać. Dlatego nie oddam Polski walkowerem i będę walczyć do samego końca - zaznaczył.
"Za srebrniki poszedł na żołd do PiS"
Prowadzący program Bogdan Rymanowski nawiązał do słów krytyki europosła Zbigniewa Kuźmiuka kierowanych pod adresem Kosiniaka-Kamysza.
Napisał on, że "trzeba mieć niesłuchany tupet, by atakować dziś prezydenta Dudę, bo to Kosiniak-Kamysz w czasach rządu Donalda Tuska podniósł wiek emerytalny".
- Zbigniew Kuźmiuk dobrze zna środowisko, wywodzi się ze Zjednoczonego Stronnictwa Ludowego, którego Andrzej Duda chyba nie ceni, ale rozumiem, że teraz za srebrniki poszedł na żołd do PiS - stwierdził Kosiniak-Kamysz.
- Zastanawiam się też i oczekuję odpowiedzi od prezydenta Dudy jak on się czuje z tym, że podczas jego prezydentury wiek emerytalny dla rolników z dnia na dzień został podniesiony o 5 lat. To weszło na przełomie 2017/2018 roku - dodał.
"Najważniejsze jest poszerzenie frakcji zdrowego rozsądku"
Rymanowski zapytał również o to, czy Kosiniak-Kamysz jest "dogadany" z Jarosławem Gowinem i czy, jeśli ten zdecyduje się odejść ze Zjednoczonej Prawicy, powstanie "partia trzech tenorów - Kosiniak-Kamysz, Kukiz i Gowin".
- Uważam, że dziś najważniejsze jest poszerzenie frakcji zdrowego rozsądku w parlamencie, choć ona w znacznej części już jest po stronie opozycyjnej - powiedział gość Polsat News.
Poprzednie odcinki programu dostępne są tutaj.
Czytaj więcej