Podatek od Netflixa? Apel polskich filmowców
w Sejmie dziś drugie czytanie rządowego projektu, który zakłada wprowadzenie składki w wysokości 1,5 proc. od dostawców VOD m.in. Netflixa. O poparcie projektu apeluje m.in. Polska Akademia Filmowa, a minister kultury tłumaczy, że chodzi o "wzmacnianie polskiego rynku filmowego". Pomysł spotkał się w środę w Sejmie z krytyką opozycji.
W projekcie uzupełniającym tzw. tarczę antykryzysową, znalazły się przepisy wprowadzające obowiązek uiszczania daniny w wysokości 1,5 proc. przychodu z opłat umożliwiających korzystanie z portali usług medialnych w Polsce na rzecz Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej.
Gliński: to rodzaj współpracy
Minister kultury Piotr Gliński powiedział, że "chodzi o to, żeby wzmacniać polski rynek filmowy, żeby nasi artyści, reżyserzy mieli większe możliwości tworzenia filmów, które później będą właśnie pokazywane m.in. na tych platformach".
ZOBACZ: Prace nad "tarczą antykryzysową 3.0". Obrady Sejmu zostaną wznowione w czwartek
Jak mówił, podobną składkę na produkcję filmową "płacą telewizje, także Telewizja Publiczna, właściciele kin, dystrybutorzy filmów czy właściciele kablówek". - Na świecie jest to często spotykane, jedna z dyrektyw europejskich to zaleca. Takie rozwiązania są już wprowadzone we Francji, w Niemczech, podobne są w Hiszpanii, Portugalii, Czechach - zwrócił uwagę wicepremier Gliński w TVP Info.
Kosinak-Kamysz: wiecie, kto za to zapłaci - Polacy
W środę w Sejmie opłaty od platform internetowych VOD, takich jak Netflix krytykował Władysław Kosiniak-Kamysz. - Gdybyście jeszcze nakładali podatek na zagraniczne wielkie koncerny, to ok. A tak wiecie, kto za to zapłaci - Polacy, nasi rodacy, a nie wielkie koncerny, bo przerzucą te koszty - mówił.
O nowym zapisie mówił też kandydat na prezydenta Krzysztof Bosak: "rząd chce wprowadzić nowy podatek bez żadnej dyskusji, konsultacji, namysłu i logiki, nie wiadomo w jakim celu". Jego zdaniem "ten podatek powinny płacić firmy, które mają największe budżety reklamowe w Internecie, czyli Google i Facebook". - Dlaczego rząd zamierza opodatkować coś, za co Polacy sami płacą, dlaczego rząd nie chce opodatkować tego, co bezpłatne - pytał.
Apel polskich filmowców
Członkowie Polskiej Akademii Filmowej oraz Gildii Reżyserów Polskich zaapelowali do posłów o poparcie nowych przepisów. - To będzie ustawa, decydująca o przetrwaniu polskiego filmu - przekonują.
"Polska kinematografia została w ciągu jednego dnia porażona wirusem: kina, w których pokazywaliśmy nasze filmy zostały jednego dnia zamknięte, jednego dnia zakaz zgromadzeń zatrzymał produkcję wielu dziesiątków nowych filmów. Dzisiaj w Sejmie głosowana będzie ustawa, decydująca o przetrwaniu polskiego filmu" - wskazano w odezwie Polskiej Akademii Filmowej.
Podkreślono, że dzięki tej ustawie cieszące się rosnącą popularnością platformy VOD mogą dołączyć do grona podmiotów wspierających 1,5 proc. opłatą z wpływów nowe polskie filmy. "To tyle, ile płacą od 15 lat kina i inne podmioty korzystające z polskich filmów. To sprawiedliwe uregulowanie zgodne z dyrektywą europejską, które w wyższym procencie zostało wprowadzone w innych krajach Unii Europejskiej. To ratunek dla polskiej kinematografii porażonej wirusem" - zaznaczono w piśmie.
"Wzywamy wszystkie siły polityczne polskiego Sejmu, by zagłosowały za tym rozwiązaniem (...) Wierzymy, że dzisiaj nikt nie okaże się obojętny na los polskiego filmu i polskiej kultury" - głosi apel.
"Polska kultura jest dobrem wspólnym wszystkich Polaków"
Także Zarząd Gildii Reżyserów Polskich wezwał w swojej odezwie wszystkie siły parlamentarne do głosowania w czasie obecnego posiedzenia Sejmu za projektem ustawy.
Podpisali się pod nią Andrzej Jakimowski, Joanna Kos-Krauze, Agnieszka Holland, Leszek Dawid, Sławomir Fabicki, Borys Lankosz, Paweł Maślona, Łukasz Ronduda, Andrzej Saramonowicz i Janusz Zaorski. W swoim apelu podkreślili, że środowiska filmowe traktują to głosowanie jako "chwilę prawdy dla wszystkich polskich parlamentarzystów bez względu na ich przynależność polityczną".
"Polska kultura jest dobrem wspólnym wszystkich Polaków. W obecnej sytuacji może przetrwać tylko dzięki wspólnym i odpowiedzialnym działaniom wszystkich sił politycznych" - przekonują członkowie Zarządu Gildii Reżyserów Polskich.
Co zakłada projekt?
Drugie czytanie rządowego projektu nowelizacji ustaw w zakresie działań osłonowych w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, w którym znalazły się m.in. zapisy zmieniające ustawę o kinematografii, ma odbyć się w Sejmie w czwartek.
Proponowane zmiany dotyczące kinematografii nakładają na podmioty dostarczające audiowizualne usługi medialne na żądanie obowiązek dokonywania wpłat na rzecz PISF. Składki w wysokości 1,5 proc. przychodu, uzyskanego z opłat umożliwiających korzystanie z portali usług medialnych, wejdą w pulę środków, które są rozdysponowywane na przedsięwzięcia z zakresu kinematografii, czyli np. na produkcję filmów, organizację festiwali i innych wydarzeń filmowych. Obecnie analogiczną opłatę wnoszą m.in. nadawcy telewizyjni, właściciele kin, dystrybutorzy, czyli podmioty, które czerpią przychody z eksploatacji dorobku polskiej kinematografii.
ZOBACZ: Gliński: występujemy do UE o obniżkę VAT na książki drukowane do stawki zerowej
Jak stwierdzono w uzasadnieniu projektu, nowelizacja ustawy z dnia 31 marca 2020 r. o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19 dokonała "modyfikacji definicji »filmu«zawartej w ustawie z dnia 30 czerwca 2005 r. o kinematografii".
"Dzięki tej zmianie możliwe jest premierowe udostępnienie nie tylko w kinie, ale także w innego rodzaju usługach, w tym w audiowizualnych usługach medialnych na żądanie. Podmioty dostarczające tego typu usługi korzystają więc na powyższej zmianie, mogą bowiem oferować swoim odbiorcom atrakcyjne, niedostępne nigdzie wcześniej treści, które wyprodukowane zostały przy wsparciu PISF. W związku z powyższym nałożenie na te podmioty obowiązku dokonywania wpłat na rzecz PISF jest uzasadnione" - oceniono.
Dodano, że "nakładanie tego typu obowiązków dopuszczalne jest przez prawo europejskie". Obowiązki takie mogą być nakładane także na dostawców podlegających jurysdykcji innego państwa członkowskiego, w oparciu o przychód uzyskiwany w państwie, w którym jest odbierana usługa - wyjaśniono.
Zaznaczono jednocześnie, że "projektowana ustawa zwalnia z obowiązków mikroprzedsiębiorców (niski przychód) oraz usługi o niewielkim zasięgu".
W uzasadnieniu projektu oszacowano, że nałożenie na podmioty dostarczające audiowizualne usługi medialne na żądanie obowiązku dokonywania wpłat na rzecz PISF przyniesie tej instytucji przychód w wysokości ok. 15 mln zł do końca roku 2020 oraz co najmniej 20 mln zł rocznie w kolejnych latach.