Deklaracja byłych prezydentów i premierów. Zapowiadają bojkot wyborów korespondencyjnych
Żaden z byłych prezydentów oraz premierów nie weźmie udziału w głosowaniu korespondencyjnym, czyli pseudowyborach - czytamy w oświadczeniu pod, którym podpisali się m.in. Wałęsa, Kwaśniewski i Komorowski. Sygnatariusze wyrazili nadzieję, że podobnie uczynią kandydaci i wyborcy, którzy "podzielają troskę o respektowanie Konstytucji i demokratyczną przyszłość Polski".
"Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej powinny być przeprowadzone w zgodzie z przepisami Konstytucji i w sposób nie budzący wątpliwości, co do ich powszechności, równości, tajności i uczciwości. Konstytucja przewiduje sytuację stanu nadzwyczajnego, który powoduje przesuniecie terminu wyborów z zachowaniem ciągłości władzy. Pandemia na terenie całego kraju jest oczywistym nadzwyczajnym stanem klęski żywiołowej" - napisali we wspólnym oświadczeniu byli prezydenci i premierzy.
ZOBACZ: Wyciekł pakiet do głosowania korespondencyjnego. Stanowisko Poczty Polskiej
Ich zdaniem "forsowane przez Prawo i Sprawiedliwość wybory korespondencyjne uchwalono wbrew Konstytucji i regulaminowi Sejmu". "Nie będą ani powszechne, ani równe" - ocenili.
"Możliwość nielegalnego oddania głosu"
"Nie dają gwarancji, że wszyscy wyborcy otrzymają karty do głosowania. Stwarzają możliwości nielegalnego oddawania głosu za innych. Nie zapewniają tajności głosowania. Uniemożliwiają obywatelom skuteczną kontrolę uczciwości wyborów. Ich przeprowadzenie w czasie panującej epidemii stwarza zagrożenie dla życia i zdrowia obywateli. Procedura korespondencyjnego głosowania w takiej formule i czasie, jak proponuje rządząca partia to pseudowybory. Nie weźmiemy w nich udziału. Mamy nadzieję, że podobnie uczynią kandydaci i wyborcy, którzy podzielają naszą troskę o demokratyczną przyszłość Polski" - czytamy w datowanym na 30 kwietnia piśmie.
ZOBACZ: Grodzki: najwięcej opcji przemawia za odrzuceniem głosowania korespondencyjnego
Pod stanowiskiem podpisali się wszyscy byli prezydenci RP: Lech Wałęsa, Aleksander Kwaśniewski i Bronisław Komorowski oraz byli premierzy: Marek Belka, Jan Krzysztof Bielecki, Włodzimierz Cimoszewicz, Ewa Kopacz, Kazimierz Marcinkiewicz i Leszek Miller.
Deklarują, że nie wezmą udziału w głosowaniu korespondencyjnym "czyli pseudowyborach". Nie odnosząc się do wspólnego oświadczenia, ale komentując kwestię majowych wyborów Aleksander Kwaśniewski przyznał w "Gościu Wydarzeń", że wybory 10 maja byłyby "pseudowyborami", ponieważ nie gwarantują uczciwości, tajności i równości.
"Twórcy konstytucji to przewidzieli"
Jak powiedział były prezydent, w normalnych czasach jest termin kadencji, kadencja upływa, organizuje się wybory. - Konstytucja ma rozdział o stanach nadzwyczajnych. Jeżeli mamy stan nadzwyczajny, to wtedy następuje po ogłoszeniu takiego stanu 30-dniowy okres, kiedy walczymy z klęską. Później przez 90 dni nie wolno organizować wyborów i to - jako twórcy konstytucji - przewidzieliśmy - wyjaśnił.
ZOBACZ: Kwaśniewski: konstytucja pozwala na przesunięcie terminu wyborów
6 kwietnia Sejm uchwalił ustawę, autorstwa PiS, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego. Senat ma się nią zająć na posiedzeniu w dniach 5 i 6 maja.
Czytaj więcej